W nocy obudziły mnie rozmowy za ścianą. Kobieta i mężczyzna. Była druga nad ranem. Nie rozmawiali głośno, ale tak jakby kapał niedokręcony kran. W pewnym momencie, nie do wytrzymania. Masz dosyć i po spaniu. Na śniadaniu wyglądałem jak żaba, usłyszałem kilka żartów pod swoim adresem.