Hmm gorzej? Porównywalnie, tańcząc stykasz się ciałem, jak trenować? Szkolić się ? Taniec to dotyk ;)
Żaden sport nie będzie bezpieczny bez względu czy drużynowy czy w parach/ solo

Jeśli taniec nie napędza gospodarki, to ja jestem Królowa Angielska , ktoś pisząc takie coś chyba nie żyje na tym świecie . Wiec już informuje , jeśli są dzieciaki , młodzież na zajęciach , lekcjach indywidualnych , to trenerzy i właściciele szkół zarabiają , wiec odprowadzają podatki i ZUS ! Tańcząc , kupujemy stroje treningowe i buty taneczne , zamawiamy stroje na turnieje, wiec zarabiają firmy z danej branży ( i jest tego sporo, poprzez firmy produkujące i sprzedające obuwie, firmy produkujące materiały i firmy szyjące stroje) które zatrudniają ludzi i tez płaca ZUS i podatki ! Jadąc na turniej już pomijając wszystko , wodą samochodu nie zatankujemy , wiec zarabiają stacje paliw! Często trzeba brać nocleg w hotelu, jak mamy bardzo daleko, wiec zarabia branża hotelarska ! Są też profesjonalni fotografowie, ludzie nagłaśniający imprezę itd.!!! I można wymieniać sporo! I nadal ktoś uważa , że taniec nie napędza gospodarki ???!!!

Gorzej wygląda sytuacja ze sportami drużynowymi. Tu istnieje duże ryzyko, że ktoś z grupy jest zarażony, a przecież w piłce nożnej czy koszykówce nie da się zachować dwumetrowego dystansu. Zawodnicy musieliby zakładać profesjonalne, lekkie maski o dobrej filtracji, które jednocześnie nie ograniczają wymiany gazowej. Myślę, że w takie zabezpieczenia można by sportowców wyposażyć, a jeżeli zapewnimy im ochronę błon śluzowych, gardła oraz oczu, to się nie zarażą. Pytanie jak zareagowaliby na takie zabezpieczenia, czy chcieliby grać w maskach i ochronnych okularach. Szybko nie wrócimy :(

...jeszcze 40 dni i zapomnicie swoich bezsensownych dyskusjach.

Pani Anko. Zwróciłem tylko uwagę na brak konsekwencji niektórych. Ktoś się szkoli indywidualnie źle, nie ma zajęć źle, być może będą do 6 osób jeszcze gorzej, bo w markecie może być więcej. Gdzie Rzym, gdzie Krym?

No nie wierzę. Zajadłość, wzajemne obrażanie,. Jaki jest koń, każdy widzi. Jest pandemia i z tym nikt nie dyskutuje. Pomówmy o tym jak przetrwać.

Miało być ---inteligencji trenerów, tancerzy i ich rudzin---

Kilka dni temu z dużą rezerwą podchodziłem do tych wpisów o "inteligencji trenerów i ich rodzin".
Dziś sam mam wątpliwości. Słownictwo odnoszące się do odmrażania sportu, nazywane debilstwem to hańba.
Po 1 chyba jest różnica między biegającymi, pocącymi się sportowcami a zakupami w sklepie z zachowaniem odległości. Po 2 chyba Pani Ala nie doczytała, że na takim obiekcie sportowym owszem będzie mogło przebywać tylko 6 osób ale BEZ MASECZEK. To chyba również różnica. No i kwestia i której wspomnian wcześniej, sport nie jest niezbedny do życia i funkcjonowania gospodarki oraz społeczeństwa.
Dziękuję za uwagę i mała prośba- nim coś napiszecie poczytajcie i pomyślcie

A do Pani i nie tylko Pani niewiele dociera. To szczerość i fakty. Nie bujanie w obłokach. Ktoś szkoli- na szubienice go, mamy ograniczenia chociażby na boiskach- debilstwo.
Zdecydujcie się

dwie pary się rozstaly

Do niżej: jesteś agresywny i napastliwy.

Naucz się pisać po polsku, bo z pierwszej wypowiedzi jasno wynika co napisałas. Nikt nie będzie się bawił w opcję " co autor miał na mysli". Frustrat i hipokryta. Sam obraża a obraża się, bo prawdę napisałem.

Polecam wizytę u specjalisty i to w trybie pilnym.
Jeśli nie widzisz sensu, cóż nie mój problem....taniec gospodarki nie napędza, sorry.

Prosze przestac mnie obrazac. To po pierwsze. Jak sie nie ma nic wiecej do powiedzenia, to widocznie tylko to pozostaje. Ja przynajmniej jednego nicka uzywam, a kto jest moim interlokutorem niestety nie wiem. Ale dobra. Niech bedzie. Niech sie moj laskawy rozmowca nauczy czytac zdaniami i rozumiec konktekst. Tak, odmrazanie sportu z 5 osobami na otwartym stadionie i 50 w sklepie jest nonsensem, nawet jesli sklep to pierwsza potrzeba. Tak, odmrazanie sportu z 5 osobami na stadionie i 50 w kosciele jest nonsensem i glupotą. Wyjasniam- teoretycznie duzo wieksze jest zagrozenie w sklepie czy kosciele w 50 osob, niz na otwartym stadionie. Czy kontekst jest juz jasny? Czy cos jeszcze doprecyzowac? Czy brak logiki w odmrazaniu sportu juz jest jasny? Cala reszte tego co napisalam wczesniej podtrzymuję. Ps. Tancerką nie jestem. Trenerem ani dzialaczem tez nie.

I jeszcze. Zakupy to rzecz pierwszej potrzeby, Twój taniec NIE