a co na to Urząd Skarbowy? Pewnie będzie trzeba poinfotrmowc stosowne organy...komu się do dupska dobrac

Czy to była propozycja tanecznego "Okrągłego Stołu" ? Wyznaczyć trzeba czas i miejsce i zobaczymy ilu ludzi przyjdzie -ilu ludziom naprawdę na tym zależy ...

Panie Dziedzic zgadzam się z panem ,że powinni porozmawiac ze sobą co niektórzy :

- moja propozycja

nr. 1.PTT z PZTS i Polski Taniec na temat wyodrębnienia z PZTS tzw.Sportowego tanca towarzyskiego i scedowania go na rzecz PTT i zawiązanie takiego związku sportowego.
Byłoby to uzasadnione bo właściwie to PTT ma największą ilośc par z tańca towarzskiego sportowego

nr. 2 PZTS zajmował by się pozostałymi formami tańca sportowego i PTT zobowiązałoby się do pomagania PZTS w rozwoju tych form tanecznych
Dałoby to korzyści obu stronom.

Zobowiązac zarząd PTT do rozmów z WDSF o pełną współpracę.

Zapyta pan o FTS - niestety musiałoby w tej organizacji dużo się zmienic lub zniknąc niektóre osoby.

Zwracam uwagę na bardzo istotny powód, ze ptt nie pozyskuje pieniedzy zbudzetow miast, powiatów itd.Z tych pieniędzy trzeba się po prostu rozliczyć, udokumentować , wystawić faktury! Pieniądze od rodziców są"cichutkie".Nikt nie wie ile, komu, od kogo! Nie trzeba się dzielić nimi, tłumaczyć na co poszły i na kogo! Po prostu raj.

Do pana Dziedzica Nikomu nie zależy na pozyskiwaniu środków z zewnątrz ponieważ wymagałoby to odrobinę wysiłku,a po co skoro my rodzice i tak płacimy.Brak współpracy między organizacjami jest prosty do wytłumaczenia-nikt nie chce oddać kontroli bo za tym idzie dzielenie się pieniędzmi.Budżet Ptt to nie mała suma, to miliony. Więc kto by chciał zrezygnować z tego. Ja osobiściecfziałsm w klubie piłki nożnej mojego syna.Mamy dofinansowanie z urzędu miasta,staramy się o pieniądze z różnych fundacji wspierających sport. Nie są to może wielkie pieniądze ale dzięki nim ja za piłkę nożną syna płacę miesięczne 60 PLN. Można pozyskiwać różnych sponsorów bez względu na to czy się jest w sporcie czy nie.Wszystko jest tylko zależne od tego czy jesteśmy zaangażowani czy nie. Drodzy Państwo można wiele rzeczy zdziałać jak się chce. Nie można jedynie zmienić mentalności władz PTT:((

Szanowni Piszący Tutaj! Mam propozycję, aby Tu, na Tym Forum zobowiązać obecne władze PTT do rozmów z PZTS, oczywiście trudno aż tak daleko iść tym sposobem, ale może znajdzie się Jakiś Dysydent czytający to wszystko i może odniesie to jakiś pozytywny skutek. Myślę, że mimo wszystko PTT jest tą organizacją główną w Polsce, która może coś zmienić (ze względu na historię i założyciela - to są ważne sprawy), jednak nie zamykałbym drogi do porozumienia również FTS, Polskiemu Tańcowi, czy komukolwiek, uważam, że trzeba wykorzystać potencjał wszystkich, w dużej organizacji siła, jednak pamiętam, że ambicjonalne sprawy między panem Witosem, a panem Nowogórskim, od kiedy zaczęło mnie to interesować, od początku nie służyły nikomu, a w szczególności tancerzom. Problem jest do rozwiązania, jak zawsze, trzeba tylko odrobinę dobrej woli. PZTS grozi, a może już są w posiadaniu decyzji o zaprzestaniu bycia związkiem sportowym, zgodnie z poprawkami do ustawy o sporcie, bo nie posiadają przynależności do międzynarodowej organizacji w sporcie tanecznym, należącej do MKOL, nam czyli PTT pan Witos, będąc prezesem i w PTT i w FTS, wyprowadził tę przynależność. Wierzę, że w panu Witosie jest dużo dobrego, ale, w tym względzie należy zapomnieć o ambicjach i przeszłości i zadbać w końcu o tancerzy, krzywdzonych, nie tylko przez nasze państwo, ale również przez brak odpowiedniego działania, pozyskiwania możliwości, finansów, stypendiów dofinansowań, które na kulturę fizyczną są przewidziane w budżecie, czy to Państwa, czy Ministerstwa, czy samorządów. Dlaczego nigdy nasza organizacja PTT nie pozyskiwała środków finansowych na: szkolenia, obozy taneczne, wszelkiego rodzaju opłaty, przecież jesteśmy organizacja sportową, ogólnopolską z okręgami we wszystkich województwach. To prawda kluby taneczne będąc instytucjami prywatnym, osiągającymi zysk, nie dostaną nic, ale Okręg jest częścią PTT. PTT może pozyskiwać z Ministerstwa, Okręgi z samorządów, można to robić, ale... trzeba chcieć coś robić, nie musimy być zaraz związkiem sportowym. Jeśli chce się być na piedestale w jakiejś organizacji, trzeba zdawać sobie sprawę, że celem jest służenie wszystkim podległym jak najlepiej się umie. Być może jestem idealistą w tym co tu piszę, taki cel przyświecał śp panu Wieczystemu. Czy jest ktoś na Forum, kto widziałby konieczność taką, aby zostały podjęte rozmowy PTT, FTS, PZTS, Polski Taniec i wszyscy inni???

Dodać należy że również nie życzymy sobie szkoleń z sędziami przed najważniejszymi imprezami !

Ja uważam, że problemów jest bardzo dużo w naszym tańcu, ale skupmy się na największym, a mianowicie wojna pomiędzy PTT FTS i WDSF, dopóki nie będzie porozumienia, nasze mistrzostwa sobie możemy jedynie sfotografować i wysłać laurkę babci. To tak w skrócie, ale jest to poważna sprawa.

Natomiast co do takich rozważań trenersko sędziowskich.... - prawie w każdej dyscyplinie się to odbywa, gdzie wpływ na wynik ma sędzia, sędziowie, bądź skład jury. Wiadomo, że jeśli poziom jest wyrównany, dany sędzia postawi X parze, którą zna, widział, szkolił itp, tego nie zmienimy niestety, sędzia się zawsze obroni, bo za dużo czynników wpływa na ocenę. Obroni się nawet ten sędzia, który dawał skreślenia, a w efekcie para nie tańczyła, wiecie dlaczego?
Metoda sędziowska - poprzez negatywne sędziowanie. Zaznaczam, pary, które mi nie "pasują".

Szanowni Rodzice i miłośnicy tańca
Czytam o tych wszystkich inicjatywach z mieszanymi odczuciami ponieważ z jednej strony DOBRZE, że coś się dzieje i chcę wierzyć, że to dobry kierunek działania a jednocześnie jestem pełna obaw, że nastąpi tylko rozdrobnienie w środowisku o czym sygnalizowałam już wcześniej na forum. A tak naprawdę to co się zmieni...? Znając życie i środowisko prawdziwych zapaleńców i miłośników tańca, powstaną jeszcze ze dwie organizacje i każda z nich będzie twierdziła, że jest najlepszą, najuczciwszą i jedyną naj, naj.... Ale czy zmieni się system szkolenia? Myślę o rachunkach za lekcje, o nagrodach choćby dofinansowania do wyjazdów dla tych naprawdę najlepszych? Czy ktoś jest w stanie zapewnić, że koleżeńskie układy nagle stracą moc? Kto jest zapraszany jako sędzia na zawody wysokiej rangi? Zaprzyjaźnieni od lat sędziowie, z zagranicy także. Cały czas będę obowiązywały stare układy tylko w innej formie. Znowu pary dobrze wyszkolone za konkretną kasę będą zdobywały tytuły mistrzowskie ale nie prawdziwe perełki, których rodziców na tak duże wydatki nie stać.
Cenię każdą inicjatywę i mam zamiar aktywnie w tym uczestniczyć ale taki rewolucyjny zryw nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Zmiany ewolucyjne choć wolne ale będą chyba miały lepszą skuteczność.
Wierzę we wszechmocny WOLNY RYNEK ale... to musi minąć z 10 lat
Podoba mi się pomysł bojkotu turniejów organizowanych przez tych sędzio-trenerów którzy cieszą się złą sławą, i całym ciałem i duszą tkwiącym w skorumpowanych układach ale to zaledwie mały promyczek nadziei.
Czy ktoś ma pomysł na zakończenie procederu tzw lekcji politycznych? Rozumiem, że trenerzy konsultanci mają rację bytu na tym rynku ale wszystkim wiadomo po co się to czyni i kogo można zatrudnić jako konsultanta.

Pozdrawiam Adrenalina

Panie Dziedzic jak pisałem wcześniej (wpis 79)też mam dziecko tańczące i borykam się z tym samym problemem co pan czyli odpowiednią kasą na szkolenia i turnieje.

Jeżeli nie dogada się PTT z PZSportowego to nikt nic nie osiągnie .Ustawa o sporcie mówi wyraźnie ,że ten związek sportowy (stowarzyszenie ) w tym przypadku PZT Sportowego ma monopol na daną dyscyplinę sportową . To jest tak samo jak PZPN ,bo nie może powstac drugi związek piłki nożnej i by zarejstrowanym.

Błąd w zbyt późnej próbie zarejstrowania związku sportowego trzeba naprawic poprzez rozmowy z PZTS.

Co do wyborów w okręgach to byłoby super rewelacją ,aby wybrano do zarządu w okręgu rodzica.
Inną sprawą jest skutek tego wyboru na karierą dziecka.

Panie Kowalski ma pan całkowitą racje z tymi mistrzostwami (start w nich był ważny ale efekty finansowe zbierają tylko ci którzy byli na pudłach .Reszta obejdzie się tylko satysfakcją startu)

Innym problemem jest zbyt mała ilośc turniejów.

Czy Pan Panie Butko jako pierwszy odważy sie podnieśc inicjatywę anonimowego oceniania???? tylko taniec i numerki, ale losowane przez tancerzy dopiero przed wyjściem na parkiet??? Co Pan na to??? No niech to wyjdzie od Pana, a pogadamy o uczciwości i kompetencjach. A swoją drogą to ciekaw jestem, gdzie byłyby niektóre pary z "czołówki".

po części masz rację, ale nie do końca, trzeba mieć na prawdę kogoś bliskiego w tym całym PTT żeby znać szczegóły, wybory, zgromadzenia, uchwały itp. Z tego co zrozumiałem czytając, na stronie PTT, 20 czerwca spotkanie w Łomiankach jest tylko dla członków, sędziów, trenerów, a nie dla wolnych słuchaczy i zainteresowanych rodziców. Więc drodzy rodzice do pracy zarabiać kasę na pasję dla swoich pociech, a nie siedzieć na zebraniach i się mądrzyć... ;-)

Trochę daleko do tej Warszawki, ale chyba będzie trzeba się wybrać, posłuchać, zabrać głos u Pana Butko.

Po to są wybory w okręgach, żeby wyłonić ludzi godnych zaufania reprezentujących środowisko. Jeżeli kto przespał wybory w okręgu, to niech teraz nie pisze, że rodzice mają brać udział w zebraniu fachowców i reprezentantów. Wszyscy rodzice sie nie zmieszczą. Całe zło zaczyna się na wyborach w okręgach. Tu potrzebni są rodzice, żeby patrzeć na ręce lokalnym władzom. Rozliczać z obietnic i monitorować wydatki, sprawdzać finanse, zabiegać o odpowiedni poziom organizacyjny na turniejach, pomagać organizatorom. JAKIŚ PORZĄDEK MUSI BYĆ.
Wybrano nowe władze i trzeba dać im szanse, silne PTT wystarczy, żeby opanować chaos. Powinny być nowe wybory w okręgach i o to powinni zawalczyć rodzice. Nie da się kontrolować całej Polski , ale okręg, to jest właściwe miejsce dla inicjatyw. Zacznijmy od siebie. W każdym okręgu może powstać niezależny komitet rodzicielski, a lokalne władze powinny się z nim liczyć.

Środowisko taneczne powinno docenic inicjatywę pana Butko. Każda próba rozmów i rozwiązania konfliktu jest godna pochwały. Tancerze i rodzice natomiast mogą w prosty sposób zmobilizowac do działania całe to interesowne towarzystwo. Wystarczy skrzyknąc się przez internet i zbojkotoawc parę turniejów jesienią i sprawa zacznie nabierac tempa. Tak to już jest że wolny rynek mobilizuje firmy do działania i utrzymania się na nim. Tancerzom nic się nie stanie jak sobie odpuszczą parę turniejów a decydenci przypomną sobie ,że bez zawodników wszystkie federacje a także kluby nie mają racji bytu. Rodzic

Tym bardziej warto przyjść na spotkanie organizowane przez pana Butko. To taka próba, przynajmniej dla tych co we Warszawie albo blisko mieszkają. Wyjście poza forum i narzekania.