Zdobycie wyzszej klasy jest na pewno miłe choc na Wieczystym nie zawsze .Znam pare w B klasie ktora po jednym turnieju z zerowym dorobkiem pojechala do Krakowa i przeszła do A klasy.SAMOBOJSTWO .
86
~Do muzyka
Dodano: 2013-03-27 | 14:24
Jestem tancerką po szkole muzycznej (choć sporo czasu już minęło od kiedy opuściłam jej mury), posiadam w LA jedną z wyższych klas i nie mam problemu z wsłuchaniem się w utwór. Chciałabym zapytać co rozumiesz przez sformułowanie "nie idźmy w disco"? Osobiście nie lubię tańczyć do utworów skrajnie typowych dla danego tańca. Kiedy w CCC słyszę wyłącznie grzechotki i dzwonki, w tle nieciekawa linia melodczna - ciężko to przedstawić tańcem, czuję się w tym źle, podobnie w rumbie, gdzie słyszę tylko charakterystyczne instrumenty i nachalne "czreeeery, raz...". Przyznam, że turniej gdzie puścili Adele "Set fire..." był miłym zaskoczeniem. Podobnie uważam, że choćby samba "Straight to Memphis" jest znacznie ciekawsza od tych "standardowych" i znacznie więcej można do niej pokazać. Oczywiście są to moje subiektywne odczucia, każdy ma prawo uważać inaczej. :) Czasem ważniejsze jest dla mnie zatańczyć do muzyki niż do rytmu... :) (z różnym skutkiem:D)
85
~rt
Dodano: 2013-03-27 | 14:23
tak samo ilość przetańczonych turniejów nie odzwierciedla umiejętności! :) moim zdaniem, nie powinniśmy przykładać do poszczególnych klas zbyt dużej wagi...to może być wyznacznikiem naszej drogi tanecznej, ale nie same klasy powinny być celem do którego dążymy, tylko polepszanie własnych umiejętności. Tak jak Małysz kiedyś powiedział, że on nie myśli jak daleko skoczyć, tylko żeby zrobić to najlepiej jak potrafi...wówczas efekty same przyjdą, w naszym przypadku dobre miejsca na turniejach. To jest kwestia wychowania pary, czyli obowiązek trenera, który nie zawsze przykłada do tego wagę zostawiając pole do popisu GORowi (Grupie Oszalałych Rodziców), który nie mając pojęcia o tańcu przejmuje obowiązki trenera. Przez to mamy młodych tancerzy, którzy realizują ambicje rodziców a nie zwracają uwagę na sam taniec.
84
~~rt
Dodano: 2013-03-27 | 14:14
Ale powiedz czy wedlug Ciebie zdobycie na Wieczystym klasy wyższej jest
napewno wsrod tancerzy miłe ? Odpowiesz miłe napewno.Ale,czy klasa zdobyta odzwierciedla umiejetnosci
jakimi naprwde dysponujemy.?
Po jakims czasie widzimy ze nie nadążamy,klasa nie byla wytanczona i zaczyna sie
frustracja,bo juz w nastepnej klasie musimy duzoi i to duzo pracowac nad soba.
Sa osoby ktore nie chcą jechac na Wieczystego.
Dązenie do klasy wyższej poprzez turnieje "podwórkowe" jak to nazywamy rozgrywane na biżaco maja na celu oswojenie sie
z niepowodzeniami jak i na poprawę kondycji ,umiejętnosci z turnieju na turniej.
Co o tym sadzisz??Pozdrawiam.
83
~rt
Dodano: 2013-03-27 | 13:44
według mnie jest możliwość zdobycia wyższej klasy "innym torem" - np. Wieczysty, AMP itp. System gratyfikacji w postaci awansu do wyższej klasy uważam, że jest dobrze zorganizowany. Zauważmy, że poniższa propozycja uwzględnia ilość finalów, ale przecież ile jest turniejów, na którym poszczególne kategorie ledwo są wstanie uzbierać 5 par. Osobiście uważam, że prędzej czy później pary, która lata za pudłami, zweryfikuje rzeczywistość, a ich poziom tańca nie pozwoli im na zaistnienie na większych turniejach (gdy się już skończą te punktowe i o pudła). Podejrzewam, że jeżeli pary byłyby dobrze prowadzone przez swoich trenerów, były uświadamiane, że taniec to nie tylko sport i walka, ale również sztuka, fun, to wówczas bardziej zależałoby im na mile spędzonym czasie podczas turnieju wśród kolegów i koleżanek niż na patrzeniu spod byka i analizowaniu, kto może z nimi wygrać. Spójrzmy chociazby na takie turnieje jak te rozgrywane w salsie, czy boogie woogie itp. Tam liczy się nie tylko sportowa rywalizacja a wręcz przyjemność z tańca. Takie moje skromne zdanie
82
~do 78
Dodano: 2013-03-27 | 13:38
Ja nie pisałem tego do Pani Joanny ale ogólnie. A że Pani Joanna poruszzyła problem to zabrałem głos. Inni trenerzy swoją drogą mogliby zrobic to w swoich klubach. Zapewniam Pana,że wiem iż Pani Joanna ze swojej strony to robi .Tancerzem nie jestem ani rodzicem dziecka z jej klubu.
81
~muzyk-jeszcze jedno
Dodano: 2013-03-27 | 13:32
A może sędziowie zastanowią się nad rozwiązaniem , które umożliwi zdobycie klasy tanecznej inną drogą. Taką dwutorowość, jeden sposób jak do tej pory i drugi inaczej. Może inny sposób zlikwidowałby pęd do pudeł i nie powodowałby niemiłych reakcji po turnieju. Tak myślę sobie, np.zamiast 3,5,6,8 czy 10 pudeł może 15 razy finał. Może te pary finałowe z 4,5,6 miejsca widziałyby perspektywę awansu. Bo jeśli czytam,że gospodarzom ściany(sędziowie) służą a nie wszystkie kluby organizują turnieje to pojawiłaby się szansa na częstsze jeżdżenie. Może zamienić 1 pudło na 4 finały. Tak rozważam i próbuję też zrozumieć niezadowolonych z miejsc jakie zajmują.
Bardzo częstym wpisem jest ,że ustawiony, para niezasłużenie, a potem w B klasie znika bo coś.....To niczego nie zmieni przy mojej propozycji a z pewnością zapełni parkiety o jakiś procent większy. A jak para pojeździ 20 razy to i nabierze praktyki. Turniej jest lepszy niż zwykły trening.
Pozdrawiam Panią Joannę
80
~do muzyka
Dodano: 2013-03-27 | 13:28
To prawda na niektorych turniejach tancerz nawet nie wie jak zabrac sie do tanca w takt muzyki.
Muzyka przeokropna ,dlaczego dodatkowo trzeba myslec jak w nią wejśc.
Muzyka powinna byc słyszalna dla ucha,aby dobrze rozegrać taniec ktory trzeba zatanczyc.
Szanowni Panowie muzyki dajcie muzyką slyszalną dla ucha i tanca.I to jest warunek.
79
~,,,
Dodano: 2013-03-27 | 13:27
dziwię się, że się chiało Pani Joannie....jest takie powiedzenie...nie próbuj tłumaczyć głupiemu bo nie zrozumie...lepiej go omiń.
78
~do niżej..
Dodano: 2013-03-27 | 13:19
myślę, że od tego jest trener a nie Pani Joanna Ziomek
77
~muzyk
Dodano: 2013-03-27 | 13:18
W takim razie bardzo proszę aby sędziowie oceniający na danym turnieju też zwracali uwagę na dobór muzyki. Czasami pojawiają się głosy,że na turnieju muzyka do bani, itp. Młodzi ludzie dzisiaj nie mają wypracowanego słuchu a o wrażliwości na muzykę to prosze zapomnieć. Jeżeli padają tutaj nazwy instrumentów to stawiam wszystkie pieniądze,że 95% tancerzy miałaby problem aby wyłowic z utworu muzycznego choćby jeden instrument. Proszę sprawdzić sobie na zajęciach dla zabawy. Robię często takie zabawy i jestem przerażony brakiem słuchu.O znajomości brzmień poszczególnych instrumentów nawet nie wspominam. Myślę,że gdyby każdy trener zrobił raz w miesiącu taką zabawę ze swoimi tancerzami to znaczną część umilkłaby na tym forum. Warunek,że ten trener taką umiejętność sam posiada.
Apeluję do puszczających muzykę na turniejach, aby muzyka latynoska była czysta w swojej formie, proszę nie poddawać się modom na muzykę disco , nawet gdyby to był największy hit. Stwórzcie przynajmniej ze swojej strony warunki do zinterpretowania charakteru tańca skąd pochodzi. Taka jest rola tancerzy-aktorów aby publiczności przekazali kawałek kultury światowej, z jej cechami i korzeniami.
Przede wszystkim piękny charakter muzyki!!!!!
A po turnieju można wszystkich zaprosić na dyskotekę.
A może zastanowić się nad szkoleniami dla takich osób, aby cała impreza była dopięta od początku do końca. Z muzyką włącznie. Przecież sami tancerze i sędziowie nie tworzą turnieju. Bez muzyka i dobrej muzyki turnieju nie ma.
Niech publiczność też coś dla siebie ma z takiego przedstawienia. Czas wtedy na turnieju mija przyjemniej i szybciej.
76
~do Pani Joanny.
Dodano: 2013-03-27 | 13:16
Pani Joanno.
Przybliżyła Pani niektore aspekty.I to własnie dla tancerza najwazniejsze.
W tych wypowiedziach nikt z tancerzy napewno nie podejmie polemiki z Panią.
Nieraz padają przeostre słowa w kierunku sędziów gdyby sedziowie chociaz w kilku słowach
napisali tak pouczające wskazowki to nie bylo by niuansow nie potrzebnych.
Uważam ze niektore wypowiedzi tancerzy/ek na forum są obskorne i powinny byc wyjasnione.
Tancerz spogląda tylko na wyniki i juz ma cos do powiedzenia że niesłusznie,nieprawidłowo turniej ustawiony,po co pojechal itd.
Ile to mamy roznych wypowiedzi.Gdyby komentarz byl pouczający przez osobę tak jak Pani to zrobila
napewno oswietliło by to niejednego tancerza/ki.Do tego jeszcze włączaja sie niepotrzebnie rodzice
z wypowiedziami jak to nasza para najlepsza najcudowniejsza i to juz robi tancerza kilku letniego pewnym swoich umiejetnosci a on dopiero wszedl w faze 1 etapu poczatkowego gdzie jest przed nim multum pracy i wskazówek ktorych po latach nabywa.
Z wielkim poważaniem dla Pani.
75
~Joanna Ziomek
Dodano: 2013-03-27 | 12:08
Osobiście nie mam wykształcenia muzycznego. Wśród naszego sędziowskiego grona są osoby, które ukończyły szkoły muzyczne lub grają na różnych instrumentach. Wszyscy zabiegamy o doskonalenie warsztatu w tym aspekcie. Dużo dyskutujemy, korzystamy ze szkoleń (choćby sędziowskich, na których te zagadnienia są omawiane), czy z wielu bardzo ciekawych wykładów, które pojawiły się na płytach DVD, na których muzycy wraz z parami profesjonalnymi omawiają różnorodne zagadnienia, między innymi jak uzyskać spójność ruchu, kroku z muzyką, jak osiągać rytmiczność stóp itd. Ponadto na wszystkich szkoleniach z techniki tanecznej każdy fachowiec omawiając technikę kroku, czy sposobu przemieszczania się, przebiegu akcji w ciele dokładnie podaje, w którym uderzeniu w takcie należy je wykonać i jaka jest wartość tych uderzeń. Myślę, że gdyby sami tancerze, ale również trenerzy przywiązywali większą wagę do spójności ruchu z muzyką, byli bardziej konsekwentni w egzekwowaniu tego najważniejszego kryterium, w szczególności na początkowym etapie (za taki uważam kl. E-C) to sędziowie nie mieliby problemu z oceną par początkujących, a później zaawansowanych. Nie oglądalibyśmy w wyższych klasach głuchych par, zajętych tylko odtwarzaniem skomplikowanej choreografii, czy tych biegających dookoła parkietu w wyścigu do podium.
Innym zupełnie zagadnieniem jest zły dobór utworów muzycznych, które są często niedostosowane do kategorii wiekowej i klasy tanecznej. Myślę, ze przy muzyce CCC, w której słychać Cowbell (krowie dzwonki), guiro, marakasy, czy w rumbie klawesy tańczyłoby się tancerzom bardziej komfortowo.
Oczywiście dotknęliśmy tylko zagadnienia. Pozdrawiam muzyka.
74
~do niżej
Dodano: 2013-03-27 | 08:55
oni teraz wogóle się nie odzywają, bo nie ogarniają tego co Pani Joanna napisała. To jest dla nich nowość:)
73
~!
Dodano: 2013-03-27 | 08:23
czy Ci rodzice, którzy się nieudolnie wypowiadają na tym forum i ich "pokrzywdzone" dzieci w ogóle wiedzą jaka jest różnica między tańczeniem do rytmu, a do muzyki??? jeżeli nie potraficie tak fundamentalnych kwestii wytłumaczyć swoim dzieciom, nie powinniście nawet zabierać tutaj głosu i marnować czasu innych na wieczne narzekanie i co więcej oczernianie innych.