Decyzja jest słuszna, bo wyboru najlepszego dokonują zainteresowani.

Wszystkiego dobrego dla wszystkich rozwijających się tancerzy z polski,

a w jakich reprezentacjach i z jakim partnerem (często reprezentantem innej narodowości)

to ich prywatna sprawa i tylko głupcy komentują :-)

NAJISTOTNIEJSZA JEST CHĘĆ TAŃCZENIA I UPÓR Z JAKIM ZMIERZAMY DO CELU

Tancerz jest najważniejszy - to on ocenia komu i co zawdzięcza

sztab wspierających działaczy i tu dopiero rodzice, trenerzy, szkoleniowcy, sponsorzy

cierpliwie powinni czekać na podziękowanie za współudział od swojego MISTRZA,

a każdy widzi go w kim innym

Moim zdaniem bycie sędzią i trenerem jednocześnie jest bardzo trudne i powinno się wybrać,

aby swoją pracę wykonywać sumiennie

Podsumowując tutejszą dyskusję, chodzi tu o to, żeby KAŻDY TANCERZ MÓGŁ WYBIERAĆ KLUB, w którym wg niego samego najlepiej będzie się mu pracowało - sam, bez żadnych tzw. kar w postaci odmowy wcześniejszych trenerów, a co gorsza najczęściej jakichś utrudnień z ich strony i zawieszeń, etc. Taniec w Polsce to najczęściej prywatna firma - biznes , jak każdy inny i klient-tancerz płacący 100%. Nikt tu niczego nie sponsoruje, a raczej trener a czasami po prostu właściciel (prezes) klubu po prostu żyje z tego i NIE POWINIEN MIEĆ PRAWA DO np. zawieszania odchodzącego czy chcącego pobierać lekcje u innych czy chcącego wyjechać na inny obóz niż jego. To jest wybór KUPUJĄCEGO!

A jeszcze co do tancerza Kopczyńskiego. Niestety przed tym zanim znalazł się opieką od strony prawdziwych trenerów z Polish Clubu, tańczył naprawdę przeciętnie i zawsze wtedy zastanawiał mnie ewenement zbyt wysokich jak na niego zdobywanych miejsc (może z powodu partnerki..). Teraz tańczy o niebo lepiej i sami dobrze wiecie, że tak jest.

jest niestety w Polsce wiele klubów gdzie trenerzy są w stanie przekazywać wiedzę pozwalającą tancerzom zdobyć w porywach C klasę, tak więc aby coś więcej osiągnąć muszą szkolić się u trenerów zewnętrznych, których albo sprowadza trener klubu albo do których samemu trzeba się pofatygować niejednokrotnie kilkaset kilometrów; niestety zazwyczaj późniejsze sukcesy pary, która stały się możliwe dzięki lekcjom z trenerami zewnętrznymi taki klubowy trener przypisuje wyłącznie sobie; i tu nawiążę do wspomnianej niżej pary szkoleniowców Mosejczuk/Kajak, jeżeli ktoś zaczął się u nich szkolić, nie dziwię się że zaczyna marzyć by mieć takich trenerów na stałe i przejść do ich klubu; i wtedy na drodze staje ich trener klubowy (ten od C klasy) i mówi: NIE!!!!! Nie możecie sami o sobie decydować, to co osiągnęliście zawdzięczacie wyłącznie mi i mojemu klubowi; a to niestety stek bzdur, nie dość, że uzurpuje sobie prawo do decydowania o nas to jeszcze przypisuje sobie nie swoje zasługi; w dodatku przecież wszystko co dla nas zrobił nie robił bezinteresownie , za wszystko brał i to nie małe pieniądze, nawet z lekcji zewnętrznych trenerów naliczał sobie swoją dolę; więc o co chodzi? co my jesteśmy mu winni... Jeżeli za coś płacę to mam prawo wybrać sobie najlepszego dostawcę usługi w tym przypadku klub taneczny; czy jeżeli ktoś jest wybitnym trenerem i przyciąga do siebie pary to należy mu zarzucać że je wykrada z innych klubów? wg mnie na tym polega zdrowa konkurencja, a wielu pseudo trenerów boi się jej jak ognia, gdyż to ona obnaża ich niedoskonałości i małość
i jeszcze jedno..., najważniejsze....,poza dużą kasa która inwestujemy w taniec poświęcamy mu wiele godzin codziennego wysiłku niejednokrotnie ryzykując własnym zdrowiem, nie bez znaczenia jest również talent bez którego sukcesy w tym sporcie były by niemożliwe.
Krytykujcie wszystko co jest złe w klubach tanecznych, i nie bójcie się że komuś zaszkodzicie; profesjonalne kluby się obronią (prawdziwa cnota krytyk się nie boi)

post nr 30 - polecam lekturę artykułu na TS - "Echa ME w 10 tańcach" ( odnośnik www ). Ja wnioskuję z niego, że pierwsi trenerzy tych konkretnych tancerzy, są raczej dumni, że odkryli, zarazili miłością do tańca tancerzy, którzy teraz odnoszą światowe sukcesy ... i to jest także ich sukcesem, gdyż w przeciwnym razie nie byłoby o tych pierwszych i kolejnych trenerach wzmianki. :)

Pozdrawiam,

Gdyby był tam gdzie był to by Go nie było !

Trudno wymagać od uniwersytetu że nie prowadzi grupy ...6-cio latków ! Dziwne jest to że do wychowanych przez siebie maluchów trenerzy roszczą sobie jakieś prawa własności , chociaż sami nie potrafią już nic więcej zaoferować !
Tak się dzieje sam przez to przeszedłem.

"Ja natomiast życzyłbym sobie ..." - wg takiego myślenia nauczyciel podstawówki powinien mieć pretensje do nauczyciela akademickiego, że "ukradł" studenta, założył uczelnię i czerpie "profity" z sukcesów tegoż studenta :(

Nauczanie to proces długofalowy, wieloetapowy, uczestniczy w nim wiele osób, tzw. "ojców" sukcesu ... wiadomo ten aktualny trener, nauczyciel spija "śmietankę" ostatnich sukcesów ...

Ja natomiast życzyłbym sobie , żeby ludzie byli świadomi tego że sukces np. Kopczyńskiego to nie praca Mosejciuka który "dostał" gotowego tancerza tylko trenerów którzy znaleźli go jako małego chłopaka , nauczyli podstaw , nauczyli jak należy trenować , zachęcili do tego żeby tańczył a nie łaził po osiedlu i ukształtowali tancerza. Jak Mosejciuk wychowa takich tancerzy jak Kopczyński pracując z nimi od tzw. "0" to wtedy będziemy mówić o tym jakim jest trenerem , ile zajęło mu to czasu i jaki jest efekt jego pracy .

Kompletnie nie zgadzam się z Twoim zdaniem, że kradnie pary...??? no chyba nie da się tego raczej realnie zrobić. Ludzie odchodzą tam, gdzie uważają że ich pieniądze zostaną prawidłowo spożytkowane. Jak widać Andrej jest nie tylko świetnym tancerzem, ale również niezłym trenerem, oczywiście również Kamila (patrz: sukcesy np. Kopczyńskiego, któremu wcześniej nie wróżyłam jakiejś specjalnej kariery) Odkąd jest pod opieką tych trenerów, zaczyna mieć to sens. Widziałam również Kaję i Andreja, jak opiekowali się swoimi parami choćby na ostatnich Mistrzostwach Polski i marzę o tym, żeby na naszym za...piu znalazł się ktoś kto założyłby taki klub jak u nich, z ich umiejętnościami i podejściem do par. Niestety u nas pseudo-trenerzy z wielką łapą do pieniędzy.

(Moderator - post odnosi się do usuniętego komentarza, naruszającego reguły tego forum.)

Wota z Chojnackim dali dyla do Chin jak na fotce.Nikt nie rozpacza z tego powodu.Będą teraz Preziami w CH.R.L.D Dużo sukcesów w reprezentacji nowej ojczyzny.

Koprowska z Grzejszcz.... na pewno ich pokonają już niedługo...
a coo...Polak potrafi !!! Wystarczy tylko chcieć !!

Brawo DAN za wpis,niestety wszystko powoli układa mi się w jedną całość i muszę się z Tobą zgodzić w 100% "MAGIA TAŃCA PRYSKA JAK BAŃKA MYDLANA"-WIELKA SZKODA!

I to jest wlasnie mentalność zakoleksionych Polaków .W tym roku pierwszy raz nie byli we wszystkich tancach w 1/4 ale jak przez wszystkie lata byli w 1/4 i 1/2 na Blackpool to jakos cieżko ci było pochwalić,prawda?UK kilka razy 1/2 ,MS i ME 1/2 ,niewiele brakowało do F to tego tez nie widzisz prawda? Raz sie podwinela noga a Ty juz zacierasz ręce polaczku.Po takich wpisach wcale sie nie dziwie ze pary zmieniają kraj.

Z tym finałem MŚ to troche przesada. Najpierw wypadaloby wyjsc z 1/8 Blackpool ;-)

Nie napisałem niczego co prawdą by nie było,osiągnięć nie podważam. Pozdrawiam, jak myślę odrobinę zaślepionego adwersaża mojego stanowiska.. Czas pokaże.