cos mi siewydaje, ze mylicie 23% Vat z podatkiem, a to dwie zupelnie inne sprawy

Poza tym co TY taki podatkowy jesteś. Będzie Ci lepiej jak Ci z wiejskiej zabiorą Twojemu trenerowi 20zł ze stu zarobionych? I na co to 20zł pójdzie? Skąd ten ruch propodatkowy się wziął w ogóle?

Taniec był, jest i będzie drogi, żaden trener ma poziomie nie da Ci lekcji za 30zł, proszę Cię, uczyłe(a)ś kiedyś kogokolwiek? To się tylko tak wydaje, że to są "łatwe" pieniądze. To 70-80 zł od trenerów klubowych za 45 min na parę i 100-150 zł od wybitnych tancerzy/trenerów to normalna cena patrząc na dyscyplinę, którą się zajmujemy. Są sporty droższe (bilard, tenis, taniec sportowy) i nieco tańsze, niestety, ale takie są realia. A jeżeli chodzi o te podatki - tłumaczę - mimo, że tak być powinno to i tak podatek zapłacicie WY a nie trener. Trenerzy są na tyle sprytni że doskonale wiedzą w jaki sposób mają się rozliczać, są różne formy opodatkowania nie tylko 23% które znacie.

A właśnie tak powinno być, że płaci się podatki, a podatek uszczupla dochody trenera a nie drenuje dodatkowo kieszenie rodziców wykładających na lekcje. Są oczywiście tacy rodzice, który zarabiają na tyle dużo, że mogą zapłacić za dziecko 100 czy 150 zł, i jest to im obojętne, ale takich jest mniejszość. Jeśli trenerzy dający lekcje chcą się na tych "bogatszych" nastawić to niech sobie tak robią, ale w dłuższej perspektywie stracą, bo mamienie obietnicami ma krótkie nogi.
Dodam jeszcze, że wygórowane ceny za lekcje nawet od tych najlepszych powodują, że ci dużo słabsi trenerzy biorą spora kasę, jeśli nawet jest to 80 zł za lekcje. Tacy nie powinni brać więcej niż 35 złotych a ja i tak do nich nie poszedłbym. Takich jest mnóstwo niestety, a rodzice zaślepieni swoimi dziećmi dają się manipulować.

sami jesteśmy frajerami ,ze dajemy nabijać sie w butelkę !!!!ceny lekcji mają sie nijak do polskich realii a trenerzy : w głowie im sie przewraca od nadmiaru kasy !!!!ciagle im mało !!!!bez kasy za lecje nie potrafia szkolić i trenować dzieci !!!!! nie potrafia pracować !patrza tylko na wlasny biznes !!! a nie na dobro dzieci ,ktore maja talent a rodzice maja mniejszy portfel,bo wlasnie po co takie dzieci szkolić, nie oplaca sie, lepiej ciagnac kase od kasiastych rodzicow i mydlić im oczy jakie to ich dzieci maja talent do tańca ?!!!!!!!!
rozumu by nabrali gdyby zabrakło im takich ,którzy płacą w miesiacu za lekcje a mysieli by zyc chocby jeden miesiac i tak z niezłej wypłaty ! pewnie wybraliby sie do psychologa zeby nie popaść w depresje

"Co do następnego wpisu dotyczącego uciszania niektórych, w sprawie opodatkowania lekcji tańca. A dlaczego to ma nas obciążyć, a nie trenerów którzy powinni płaci podatki."

Proszę się zapoznać z podstawowymi prawami ekonomii, może wyjaśnię to bardzo prosto.

Jeżeli lekcja kosztuje 100zł i Pan(i) tę lekcję kupuje i płaci 100zł, nie zastanawiając się nad tym, czy trener jest na karcie podatkowej, czy na ryczałcie 10% i nie musi wystawiać paragonów, czy w ogóle ma gdzieś podatki i ich nie odprowadza, to Pan(i) kładzie to 100zł i na 100zł się kończy. JEŻELI będzie Pan(i) się tak domagać płacenia podatków, to taki trener powie - nie ma sprawy - i zrobi tak: 100zł + podatek 23% = 123zł. I Pani zapłaci 123zł za lekcje a trener odprowadzi podatek tak jak Pan(i) sobie tego życzy. Chyba nie sądzi Pan(i) że da Pan(i) 100zł a trener zrobi rachunek - 100zł - (100zł * 23% na podatek) - 100zł - 23zł = 77zł dla mnie.

Podaj choc jednego trenera,który zapłacił podatek od prywatnej lekcji .A odnośnie organizatorów turniejów to najpierw zorganizuj sam taki turniej a potem wciskaj takie bzdury tym co turnieji nie organizują.

Nie bardzo rozumiem, kto żyje w dziwnym świecie, to właśnie w kapitalizmie płaci się podatki. Czyżby dający lekcje unikali tego?????Czegoś tutaj nie rozumiem.
A co do organizatorów i sponsorów, to sponsorów jest sporo, tancerze. Może by tak organizatorzy trochę ruszyli swoje 4-ry litery i zaczęli coś robić w tym kierunku sami. Jeśli ktoś chce mi wmówić, że koszty są wysokie kiedy na turnieju poza opłatą za sędziów nie ma nic to chyba ktoś kogoś próbuje nabić w butelkę.

Do obu obserwatorów .Wy chyba żyjecie w jakimś wyimaginowanym świecie.Ideologia już ,kiedyś się skończyła,żyjemy w kapitaliźmie .Kto chce brac lekcje prywatne będzie je brał a ceny będą zależne od popytu i od tego kto je daje.
A odnośnie kosztów startowego to zmieni się to tylko wtedy gdy będą sponsorzy na turniejach .

A dlaczego mają funkcjonować dwie struktury skoro może jedna, taka która skupi w sobie wszystkie możliwości rozwoju tancerzy? I nie ważne jak będzie się ta struktura nazywała.
Jeżeli już miałyby funkcjonować dwie struktury to nie może tak być, żeby jedna z nich miała wyłączność np. na starty w turniejach WDSF. Bo to tak jak być w jakiejś sieci telefonii komórkowej, w której raptem roaming międzynarodowy nie jest dostępny bo inna firma zablokowała tej pierwszej firmie taką możliwość poprzez swoje konszachty. To byłoby chore, prawda? Nie dość że chore to byłoby to nadużyciem.

Co do następnego wpisu dotyczącego uciszania niektórych, w sprawie opodatkowania lekcji tańca. A dlaczego to ma nas obciążyć, a nie trenerów którzy powinni płaci podatki. Lekcje te przecież są i tak bardzo drogie, o wiele za drogie jak na usługę, która jest wykonywana. Wiele razy o tym tu na forum pisano. Lekcje będą tańsze, wtedy znowu więcej rodziców będzie mogło dać swoje dzieci na zajęcia. Chytrzy tracą dwa razy....

Nie rozpędzaj sie bo za chwile każda lekcja będzie opodatkowana - a podatek doliczony zapłacimy MY !!!!!!

Podobno jest problem, że niektórzy działacze skorzystali z funduszy PTT i sfinansowali sobie wyjazd gdzieś.......czy można to potraktować jako dodatkowy dochód, tzn.sposób jak to zostało zrobione i czy tacy działacze mieli obowiązek wykazać to w zeznaniu rocznym podatkowym????????Ciekaw jestem jaka byłaby interpretacja Urzędu podatkowego. Może nowe władze skorzystają z podpowiedzi i skierują zapytanie jaka jest interpretacja takiego wykorzystania środków????

Nie widzę problemu aby jednocześnie funkcjonowały obie struktury, skoro jest tyle różnic zdań to po co pogłębiać konflikt? Niech każda z organizacji określi się w jakim kierunku chce pójść i tyle, o to kto kogo przyciągnie do jakiej struktury nie ma sensu toczyć wojny. Życie pokaże, że w każdej z tych organizacji będą przejścia tancerzy, bo każdy z nich będzie kierował się swoim interesem. Jeżeli w zachodniopomorskim jest przewaga zwolenników FTS to jest oczywiste, że w tamtej okolicy będą pary skupione wokół FTS, jeżeli na terenie będzie większe skupisko zwolenników PTT to tam będą się rozgrywały turnieje pod egidą PTT. Najgorzej , kiedy klub znajdzie się na granicy to wtedy możliwość zdobycia przysłowiowych "pudel i punktów" może stać się trudniejsza, i wtedy trzeba zadać sobie pytanie jak długo takie pary wytrzymają. (Moim zdaniem-krótko). Gdyby wziąć tylko te dwa problemy jakie należy rozwiązać, to warto byłoby się zastanowić nad zmianą przepisów dot. zasad zdobywania klas i przede wszystkim pomyśleć o reorganizacji okręgów. Może stworzyć większe terytorialnie a mniejsze pod względem liczebności. Tutaj z pewnością nowe władze mogłyby pomóc tym członkom , gdzie ich funkcjonowanie może stanąć pod znakiem zapytania w dłuższym czasie(a czas leci b.szybko).
Warto przypomnieć wszystkim stronom, że taniec to nie tylko pary sportowe, ale bardzo duża rzesza tancerzy początkujących, rekreacyjnych, tańczących w E,D,C klasie, i większość z nich to z pewnością jeszcze nie sportowcy, nawet jeśli taką przynależność klubową mają. Już dzisiaj widać po listach startowych, że w niektórych kategoriach brakuje tancerzy, organizatorzy mają problem aby cokolwiek wyszło na turnieju, odwołuję się turnieje, i nie ma znaczenia która strona będzie organizatorem, problem jest RÓWNY dla obu stron. Konsekwencje będą więc bolesne dla obu, w dłuższej perspektywie spowoduje to, że zmniejszy się nie tylko ilość turniejów, ale co za tym idzie - tancerzy- a już dzisiaj nie jest wesóło skoro wprowadzono tańczenie partnerów z dwoma dziewczynkami, samych dziewczynek a nawet solo. To jest ewidentny sygnał, że różowo w tańcu nie będzie. A jeżeli komukolwiek wydaje się , że uzdrowi sytuację to ma chyba problem ze znajomością sytuacji na rynku. Taniec nie jest dziedziną życia dla której wszyscy będą walczyć, poza działaczami, właścicielami klubów, lub tych którzy czują że można trochę z tego coś wyciągnąć. Kiedy studnia się "osuszy" znikną jak za dotknięciem różczki działacze bo dzisiaj nikt nie pracuje społecznie.
Proponuję zrobić mały eksperymant i wprowadzić na rok minimalne opłaty członkowskie w każdej organizacji dla swoich członków zwyczajnych, podnieść dla członków wspierających (bo przecież to ich biznes więc niech ponoszą z tego tytułu większe koszty), a przede wszystkim zmniejszyć opłaty dla tancerzy na turniejach. Gwarantuję, że większość zrezygnuje z walki między sobą i niech zarabiają na prowadzeniu swoich biznesów, czyli nauce tańca. Usługa jak każda inna, i niech rynek zdecyduje kto się do tego nadaje. Pozostają kwestie sędziowania na takich turniejach, które pozostaną i byłoby super aby w strukturach sportowych sędziowanie było pokrywane ze środków klubów sportowych jak to ma miejsce w sporcie kwalifikowanym, a w Ptt niech organizator ma ból głowy jak sobie poradzić z problemem.
Jeżeli sędziowie są delegowani przez konkretną organizację na turniej to niech dana organizacja pokrywa takie koszty a organizator niech zajmie się organizacją pozostałych finansów. Bo jak na razie nie widać merytorycznej wojny tylko wyraźnie wyczuwa się wojnę o władzę za którą szła lub może będzie szła "kasa", do czasu kiedy jej braknie.
Wszyscy, którym obojętne jest KTO i CO Z PEWNOŚCIĄ BĘDĄ MIELI CZAS NA OBSERWACJĘ I WYBIORĄ NAJLEPIEJ DLA SIEBIE, I NIECH DLA TAKICH POZOSTANIE PRAWO WYBORU i niech będą niezrzeszeni, ale w turniejach mogą brać udział za poniesienie opłaty startowej, i dla takich niezrzeszonych mogłaby być większa i tyle.
Piszę naturalnie o parach które są na początku kariery, czyli tak do C-klasy, jak ktoś tańczy dłużej to już wie czego chce i po co siedzi w tańcu i z pewnością wybierze dla siebie rozsądnie.
Warto byłoby wziąć pod rozwagę obecne zamieszanie wokół wyboru funduszy OFE a ZUS, historia tego problemu jest pokazała, że ludzie muszę mieć prawo wyboru, nawet jeśli komuś wydaje się , że wiedzą lepiej niż inni.
A co do wyjaśnienia spraw finansowych ( do tej pory zaistniałych) niech tym zajmą się odpowiednie organa powołane do tego, bo śmie wątpić aby w szeregach którejkolwiek organizacji byli fachowcy w dziedzinie ekonomii, bo skoro tyle czasu nikt nawet nie reagował w ODPOWIEDNI sposób to znaczy, że kompetencje są takie jak przeciętnego obywatela. Coś wiemy ale nie jesteśmy pewni.
Co do Sądu to do Sądu, co do kontroli Skarbowej to niech urzędnicy podatkowi się zajmą wyjaśnianiem takich działań i oby te sprawy udało się nowym władzom rozwiązać. Byłoby dobrze aby obecne władze nie zapomniały, że życie nie stoi w miejscu i warto znaczną część energii spożytkować na bieżące działania aby nie pogrążyć tańca w takim dołku, że żadna ze stron z tego nie wyjdzie.
OBY NIE BYŁO, ŻE POZOSTANIE SATYSFAKCJA, ŻE MIELIŚMY RACJĘ, a taniec polegnie. Wszyscy ci , którzy do niego wchodzą nie są wtajemniczeni i z pewnością zaczynając przygodę z tańcem maja obraz tej dyscypliny pozytywny. Zadbajmy też o "Nowych".

Czy ma ktoś namiary na strony, gdzie można zobaczyć zdjęcia? tylu było fotografów, a zdjęć nie ma, tylko pan Wawro robił zdjęcia swoim ulubionym parom......

Hahaha co za gość :D weź włącz caps locka może ktoś w końcu się przestraszy bo na razie z ciebie nikt sobie nic nie robi. PTT musi teraz posprzątać ten bajzel, który przez tyle lat konsekwentnie robili panowie z FTSu . Weź sobie zrób herbatki z melisa na uspokojenie ;*