Ja nic nie mam do tego by trenerzy dobrze zarabiali; problem widzę w tym, że jeżeli klub nic mi nie daje za darmo, całość kosztów tego sportu spada na bark rodziców tancerzy (bądź samych tancerzy) to w przypadku kiedy chcę np zmienić klub nikt nie powinien mi robić problemów, gdyż za wszystko co dostałem od tego klubu zapłaciłem. Jak czytam że transfery powinny być płatne to dostrzegam tu jakieś nieporozumienie. Rozumiem że trener klubu który by we mnie inwestował pieniądze bezpośrednio bądź pośrednio np nie biorąc zapłaty za lekcje mógłby mieć prawo do decydowaniu o mojej dalszej karierze, ale jeżeli sprzedaje mi wiedzę za kasę, to ta wiedza jest już moja (bo ją kupiłem) i on nie może rościć sobie do niej żadnego prawa.

skoro dziecko się rozwija, to czemu właściciel klubu ma żyć źle? Płaci się dobrze tym, którzy dobrze wykonują swoją pracę. Jeżeli trener wykonuje dobrze swoją pracę i zażąda miesięcznej opłaty klubowej 400zł, a znajdą się tacy, co powiedzą - jego praca jest tyle warta, to nie widzę problemu.

DO WSZYSTKICH ORGANIZATORÓW: PROSIMY ABY PARKIETY 18 I 19 PAŹDZIERNIKA BYŁY TAKIE ŻEBY DAŁO SIĘ NA NICH TAŃCZYĆ.

Co za bzdury!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Od kilku lat moje dziecko tańczy w klubie gdzie trenerzy klubowi są bardzo przeciętni (max. na c klasę). Przez całą jego kilkuletnią "karierę" płacimy za wszystko:
1. comiesięczny abonament (powyżej 160 zł)
2. wszystkie szkolenia indywidualne (z trenerami zewnętrznymi)
3. wszystkie szkolenia grupowe
4. stroje taneczne
5. wyjazdy na turnieje
6. szkolenia poza klubem

WSZYSTKO CO OSIĄGNĘŁO MOJE DZIECKO TO ZASŁUGA JEGO TALENTU, JEGO PRACY ORAZ TRENERÓW (KTÓRZY ZA WIEDZĘ KTÓRĄ MU PRZEKAZUJĄ BIORĄ DUŻE PIENIĄDZE)
NIC NIE DOSTALIŚMY OD KLUBU ZA DARMO!!!!!!!
WIĘC JAKIE PRAWO TEN KLUB MA MIEĆ DO MOJEGO DZIECKA?

LUDZIE OPAMIĘTAJCIE SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tylko w tańcu jest to możliwe, klub nie daje ci nic za darmo, za wszystko musisz słono płacić; w dodatku właściciel klubu nieźle z tego żyje i jeszcze chce cię ubezwłasnowolnić.

Ehh, bo autor postu 5518 wychodzi z prostego, socjalistycznego założenia - wszystkim po równo.

Pan(i) wychodzi z założenia żeby dać najlepszym, a reszta niech ciągnie do najlepszych.

Tych dwóch postaw nie da się pogodzić.

To coś słabo twój syn gra. Mój ma 18 lat od 13 reku życia dostaje kasę od klubu. Ma swojego menadżera. W tańcu tak nie jest

i mylisz jeszcze jedną rzecz. Klub (piłkarski, siatkarski, koszykarski) to kluby w których funkcjonują poszczególni zawodnicy/sportowcy w ramach JEDNEJ DRUŻYNY.

Zawodnicy są reklamą klubu/marki. Zarabiają na klub/markę swoimi wynikami, bramkami, punktami, wizerunkiem.

Teraz proszę, powiedz mi, jak to przełożyć na taniec, gdzie nie ma drużyny, tylko są INDYWIDUALNOŚCI. Tancerz i tancerka to drużyna. Dwuosobowa. Specjalnie napisałem o tych pensjach, żeby właśnie ktoś wywalił tutaj z tenisem i piłką nożną. Piłka nożna i tenis to dwie różne sprawy. Tak jak taniec i piłka nożna.

tak tak, spodziewałem się że zaraz ktoś rzuci przykładem "tenis".

Wyobraź sobie taką sytuację. Jakiś bogaty człowiek założy klub w FTSie. Wypas sala, wypas trenerzy, dofinansowania do szkoleń, lekcji, butów. Zgarnie większość tancerzy, którym dodatkowo wyłoży miesięczne wypłaty za reprezentację klubu. Wówczas też będziesz taki do przodu?

Takich sytuacji w innych dyscyplinach jest sporo. Szejki w piłce nożnej, miliarderzy kupujący drużyny NBA itd.

Nie opowiadam się ani za PTT, ani za FTS, staram się tylko pokazać złe rozwiązania, zarówno u jednych jak i u drugich.

Zanim zaczniesz się wypowiadać zobacz jak to jest w innych sportach. poczytaj jak zaczynały Radwańskie i jakie były potrzebne nakłady własne. Polecam lekture wypowiedzi z krakowskiego serwisu

"W zaleznosci gdzie kto Tanczy taka jest opinia o fts lub ptt. Ja osobiscie uwazam ze kwestia transferów powinna byc tak jak w kazdym sporcie uregulowana.To ze w kazdym jest uregulowana kazdy wie. I nie piszcie prosze ze w innych sportach dzieci cos dostaja. Mam dwójkę dzieci i jako ojciec 16 letniego piłkarza musze akceptować ze mój syn to jest towar dla klubu ktory poza mna jest starczej był raz sprzedany do innego klubu. Macierzysty klub dostal pieniadze ok 3 tys złotych. Ja nie mialem na to wplywu a syn chcial sie rozwijać i przeszedł do tego "lepszego" czytaj wyżej mającego lepsze wyniki klubu. Od 12 lat placilem skladki wyjazdy stroje buty na gumę trawę hale. W jednym roku syn był zwolniony z oplaty w ramach stypendium i dopiero teraz jako 16 latek nie placi miesięcznych składek.

Corka Tanczy od 5 lat. Jest na poczatku kariery tanecznej. Jestem zaskoczony tym ze nie ma oplat za transfery do lepszego klubu. Co za tym idzie obaj trenerzy w 2 klubach wogole sie nie starali zeby moja corka byla dobra. Mysle ze wlasnie brak przepisow dotyczących transferów do innych klubow blokuje rozwój tej dyscypliny oraz to ze trenerzy sie nie starają. Jak trener ma sie starać jak w kazdym momencie rodzic i dziecko moga odejść i praca ktora wykonal- nie zawsze tylko lekcjami i treningami idzie na konto nowego trenera. Rodzice żeglują między klubami i trenerami jak chca. Zero lojalności i wdzięczności. Sami zmienialiśmy i tu klub i tu. I w pilce noznej zmiana byla fajnym wydarzeniem! Trener/klub ufundował statuetkę. My i syn sie poplakalismy jaka fetę na odejście nam zrobili pozostali. Utrzymujemy kontakt do tej pory z piłkarzami rodzicami i trenerem. Zawdzięczamy mu wiele a i on interesuje sie postępami radzi i jest tym pierwszym wspaniałym trenerem.

To co stalo sie w tancu... To jakas masakra. Nie sadziłem ze to moze tak wygladac i co tobia trenerzy od ktorych odchodzi utalentowana dziewczynka do innego klubu bo w tym nie bylo partnera.

Mysle ze dlatego to tak wyglada bo nie ma wlasnie pieniędzy za transfer. My co prawda z własnych finansow daliśmy drogi prezent w podziękowaniu za trud i czasami bezinteresowne zaangażowanie, kilkanaście wyjazdów z nami nawet daleko za własne trenerskie pieniadze. Ale i tak koszmar zmiany mial miejsce. Z perspektywy czasu uwazam jako ojciec dzieci ze gdyby opłata za przejscie byla automatycznie płacona przez klub do ktorego idzie dany tancerz- tak jak w innych sportach- to kluby by sie decydowały kub nie a macierzyste kluby poprostu by zarabiały w ten sposob. Według mnie uzdrowiło by to sytuacje.

Według mnie wlasnie struktury sportowe w fts daja szanse na zmiane oraz pozyskiwanie funduszy tak jak to robią kluby w innych sportach a związki sportowe dostaja pieniadze centralnie.

Szanowni Panstwo czy nam sie to podoba czy nie sport od wielu lat jest poukładany. Sa jego dobre i zle strony w zaleznosci od tego czy sa działacze czy pseudodzialacze. Ci pierwszy moga w determinacja pomagac sportowca w zdobywaniu świetnych wynikow (np siatkowka) a ci drudzy sprzedają mecze - Pilka nożna i wczorajsze orzeczenie sadu.

Pozdrawiam tancerzy i ich rodzicow"

Dobrze, dobrze. To w takim razie pensja dla tancerzy i będzie rzeczywiście prosto i logicznie. Tancerz - pracownik klubu. Chcesz zasady jak w innych zawodach/sportach to niech te zasady obowiązują w 100% a nie w 70%.

Środki z dotacji pozyskiwane sa na klub. Jesli klub zaryzykował i zainwestował w parę aby ją wytrenowac a ta para zmienia barwy klubowe to ma prawo żadac rekompensaty która idzie nie do kieszeni trenera ale do klubu na wytrenowanie innej pary. To jest logiczne. Znam kluby w FTS gdzie składka wynosi 40 zł miesiecznie a wszystkie szkolenia i lekcje nawet z zagranicznymi szkoleniowcami sa za darmo. W kazdym sporcie tak jest. ze najpierw musisz sam zainwestowac a potem moze klub cos ufunduje. Np piłka nozna. A i tak klub jest twoim włascicielem i jeżeli chcesz go zmienić musi iśc za tym opłata transferowa. Jeśliu jakiś klub chce pozyskać wytrenowana gdzie inndziej pare to niech płaci za jej przejecie. Ile jest takich klubów w Polsce które zerują na pracy innych i podbieraja pary już przygotowane. A przeciez najcięższa jest zawsze praca u podstaw

W regulaminie FTS jest napisane, że przy zmianie barw klubowych są honorowane umowy klub-zawodnik. Jeżeli klub zawarł umowę z zawodnikiem, że sfinansuje mu szkolenia, a w zamian oczekuje, że przez określony czas zawodnik nie zmieni barw klubowych to jak najbardziej w przypadku zerwania umowy (zmiany barw) klub ma prawo żądać zwrotu tych środków.
Takie to typowo polskie - najpierw nachapać się za darmo szkoleń w klubie a później krzyczeć przy zmianie klubu że to złodziejstwo i matactwo i w ogóle jakim prawem klub chce zwrotu poniesionych nakładów! Z tego co wiem to nie ma przymusu korzystania z dofinansowań klubu - taki zawodnik może sam za wszystko płacić i zmienić klub w każdym momencie bez żadnych zobowiązań.

Rozumiem, że chcecie sobie poteoretyzować, taka fajna, tfurcza wymiana myśli?
Rozumiem, że nie chce się Wam przeczytać statutu FTS? Taki długi jest i trudny.
Natomiast dwa wpisy pod Waszą dyskusją ktoś mozolnie wklejał fragmenty statutu, który stan faktyczny "objawia". Niechęć do ich przeczytania jest już zabawna.

Środki z dotacji pozyskiwane sa na klub. Jesli klub zaryzykował i zainwestował w parę aby ją wytrenowac a ta para zmienia barwy klubowe to ma prawo żadac rekompensaty która idzie nie do kieszeni trenera ale do klubu na wytrenowanie innej pary. To jest logiczne. Znam kluby w FTS gdzie składka wynosi 40 zł miesiecznie a wszystkie szkolenia i lekcje nawet z zagranicznymi szkoleniowcami sa za darmo. W kazdym sporcie tak jest. ze najpierw musisz sam zainwestowac a potem moze klub cos ufunduje. Np piłka nozna. A i tak klub jest twoim włascicielem i jeżeli chcesz go zmienić musi iśc za tym opłata transferowa. Jeśliu jakiś klub chce pozyskać wytrenowana gdzie inndziej pare to niech płaci za jej przejecie. Ile jest takich klubów w Polsce które zerują na pracy innych i podbieraja pary już przygotowane. A przeciez najcięższa jest zawsze praca u podstaw

i tu masz rację