Dedykacja dla nowego Prezesa PTT:

odnośnik www

Pozdrowienia z Polski Północnej ;)

System punktowy i pudłowy to tylko biznes. Ich twórcom i zwolennikom zależało tylko na kasie. Do tego system dwustopniowy na mistrzostwa i mamy to co mamy - zero poziomu i stylu tylko bal manekinów. To wszystko zasługa miernot tanecznych, teoretyków i pseudobiznesmenów od siedmiu boleści.

To że ktos jest dobrym tancerzem wcale nie znaczy że musi być dobrym sędzią , działaczem , czy nauczycielem , a już rzeczą totalnie żalosną są 20to kilkuletni emeryci taneczni zakladający szkoly tańca . Kiedyś Mistrzem Świata zostawało się przed 40tką i było dobrze . Dzisiaj jeden z drugim ma 18 lat i dla niego jest dramatem że nie jest jeszcze mistrzem galaktyki .

czemu nie piszesz prestiż tylko prestige?

Nie rozumiem parcia ludzi do klas . Moim zdaniem wprowadzenie punktowego systemu klasyfikowania par obniżyło poziom tańca i prestige klas. Kiedyś przy turniejach klasyfikacyjnych "tuptacze" nie mogli dostać klasy S . A teraz klasa S jest rozdawana. Teraz wystarczy być wytrwałym i jeździć po turniejach . Znam strasznie kiepskie pary które osiągnęły S klasę na turniejach w Czechach i otwierają szkoły.
Moim zdaniem trzeba się zastanowić jak zahamować ten proces degradacji klas. Tak by klasa S miała prestige jak kiedyś .
Może ktoś ma pomysł ?

"Po pierwsze trzeba zminimalizować ciąganie swoich par lub pary kolegów czy też organizatorów. Miejsc na podium, które gwarantują podwyższenie klasy jest tylko "3", więc i zakusy tych powyżej są takie jakie są. Gdyby pary mogły otrzymać awans np. po uzyskaniu, osiem 4-tych miejsc, 10-ciu piątych lub coś w tym rodzaju, to i chęć jeżdżenia zwiększyłaby się i motywacja wśród większej ilości par na udział w turniejach poprawiłaby się znacznie. A jak na razie ubywa par, bo nie widzą szansy rozwoju."

Poziom bylby wtedy jeszcze nizszy, niz jest! Wyzsza klasa nalezy sie NAJLEPSZYM PAROM, a NAJLEPSZE PARY stoja na podium (oczywiscie jest to umowne, bo jak wiemy pojawiaja sie uklady i ukladziki, przez ktore czesto dobre pary specjalne spychane na dalsze miejsca).
Poza tym, jak Pani sobie to wyobraza? Ktos ma pięć 4 miejsc, siedem 5 miejsc, trzy 2.... I jak to teraz policzyc? Bylby jeden wielki balagan.

Z tym sekretarzowaniem, to nie jest ok. Jedyna korzyść, że zna sprawy od podszewki.:)

W dzień przed walnym zebraniem nasz obecny Pan Prezes był sekretarzem w fts, czyli co tez podwójny agent???

Do władzy zupełnie nowi nie skorupowani ,wtedy będzie inaczej.Gdzie są nasi wspaniali tancerze .Kosaty Sadecki Rusu Fiksa Suchocki ci powinni być we władzy.

Najpierw ci którzy dorwali się do władzy musieliby postępować inaczej niż ci których zastapili. Niestety sa tacy sami tylko na mniejsza skalę. teraz otworzyło sie przed nimi wieksze pole do popisu. Niestety. Nie bedzie lepiej

Amen

Oczywiście obserwujcie działania nowego zarządu i bądźcie konsekwentni w wypunktowywaniu wszelkich wypaczeń i niedociągnięć. To, co było do tej pory, nie ma już racji bytu. Mamienie nas wątpliwym związkiem sportowym przez FTS nie ma już szansy. Jest jeden związek: Polski Związek Tańca Sportowego, z którym świta spod znaku PTT-FTS: Wit, Czy, Wot, Gry, Cho, itp nie chciała nigdy współpracować, bo straciliby władzę. Ale za to wymyślili dwustopniowy system rozgrywania MP oparty na startach naszych par w 100% wyłącznie na organizowanych (i sędziowanych!) przez nich na wzajem imprezach. My byliśmy do tej pory tylko mięsem armatnim do zapychania wolnych miejsc na listach rankingowych, by inni, bliżsi, niczym koszula ciału mogli trzepać punkty. Nie bójcie się, że WDSF nie zaakceptuje naszych par w naszym PTT (tak w NASZYM PTT, które założył prof. Marian Wieczysty, a w którym nasze pary zawsze były, są i mam nadzieję będą reprezentowały). Dotychczas nie przeszkadzało WDSF-owi, że PTT nie jest polskim związkiem sportowym, dlaczego ma przeszkadzać teraz? PTT odzyska na 100% podstępnie wykradzione przez podwójnych agentów PTT-FTS prawa w WDSF. Wszystko bowiem odbyło się niezgodnie z prawem: Wit - prezes PTT dał Wit - prezesowi FTS - śmiechu warte... Poza tym, kto powiedział, że WDSF jest najważniejszy? W boksie są MŚ WBO, WBF i WBC, nikomu to nie przeszkadza. Jeżeli nawet WDSF jest dla kogoś ważny, a WDC jest dla kogoś bardziej ambitne czy ciekawsze, to nowe PTT powinno i musi zagwarantować dowolność startów tancerzy w obydwu, a może nawet większej (dowolnej) liczbie organizacji. To są nasi tancerze, nasze pieniądze, nasza praca i nikt nie może nam zabronić startów tam, gdzie chcemy! Tak czy inaczej cały WDSF jest potrzebny kilkunastu parom rocznie (reprezentantom kraju w WDSF). Ale nas tańczy dużo więcej, niż kilkanaście par... Dlatego nam jest potrzebne NASZE PTT, w którym nasze pary od klasy H do S będą mogli rywalizować na turniejach krajowych i GPP, Open. I choćby PTT miało zmienić nazwę, statut, przejść niezbędne reformy, to i tak MY będziemy stanowić siłę POLSKIEGO TAŃCA, a nie garstka sprzedajnych działaczy... Bądźmy razem, nie jątrzmy, ale szukajmy w tym wszystkim logiki i NASZEGO udziału.

-chyba nie zrozumiałeś o co chodzi...

Proponuje znaleźć jescze kogoś kto za darmo da nam salę i ją udekoruje oświetli oraz naglośni. Dlaczego oni mają brać za to pieniądze? Powinni jeszcze za darmo dać nagrody, bo przecież dzieci chcą tańczyć!
To jakaś utopia!
Nie chcecie brać lekcji przed turniejem, to nie bierzcie, zresztą lekcje przd startem i tak nic nie dają, bo nie ma kiedy wytrenować !
....a może nie róbmy turniejów, żeby nikt nie zarobił .....

Wierzę Ci, bo domyślam się, że koszty organizacji turniejów są duże i nie jest łatwo zorganizować taką imprezkę. Ale zauważ kto lata zwykle przy organizacji, a kto na tym zbija kokosy. Zwykle rodzice tancerzy za friko obskakują turniej a zarabiają sędziowie. Zarabiają też trenerzy z danego klubu, bo albo koszą kasę na zwiększonej liczbie lekcji przed swoim turniejem albo na samym sędziowaniu na tym turnieju (albo na sędziotrenerstwie).
Jeśli sędziów łącznie ze skrutinerami jest aż tylu to jaka lwia część pieniędzy z biletów ze startówek idzie na "sędziowanie"?? Do tego wynajem sali, oświetlenie i nagłośnienie itd. Bez sponsorów ani rusz.
Wynika z tego, że organizacja turnieju nie jest zazwyczaj biznesem dla samych organizatorów, za to jest biznesem dla kogoś innego.