Czyżby ruska rzuciła J ? Tak szybko poszła po rozum do głowy. I zostały tylko pro

Szkoda, że turniej w Ornontowicach był kolejnym ustawionym wydarzeniem. Poziom w finale open LA bardzo zaniżony przez m.in. parę z Ornontowic, kiedy sędziowie zaczną być sprawiedliwi? Kiedy przestaniemy normalizować sędziowanie w taki sposób? Mam wrażenie, że nigdy.

Pan prowadzacy GPP w Łañcucie to totalna porażka. Obrażanie par- dziwne tekst typu : wszyscy widzimy że i tak nie potrafisz zapiąć numerka na porządku dziennym. Dziwię się, że nikt z rodziców nie reagował. Byłam tylko widzem ,ale mnie to zabolało. Turniej bardzo fajny, ale cieszę się ,że nie wysłaliśmy tam swoich dzieci.

Panna Grześka cała swoją karierę opiera na plecach rodziców i im zaprzyjaźnionych trenerów. Nie ma wielkiego talentu do tańca. Jest po prostu wytresowana i tyle. Co nie przeszkadza jej zajmować od lat czołowych miejsc. Tylko do czego to prowadzi. Wystarczy spojrzeć na listy startowe. Wielkie MP i nawet nie ma zgłoszonych 15 par. Oto do czego doprowadziło środowisko sedziotrenerow. Listy startowe z bardzo mała ilością par.

Oni maja w d... śmieli się z tego, śmieją się i będą się śmiali, to są wampiry energetyczne, które żywią się tym, że prawdziwi utalentowani tancerze są eliminowani, żeby ich (...................) stały na podium.

Szczerze podziwiam sędziów , którzy kreślą Grzęskę do finału mp w czymkolwiek , brak kręgosłupa moralnego , nie palicie się ze wstydu po jej występach ?

Niech sędziują swoje pary-ale niech będą uczciwi. Tylko tyle.

Żeby zostać zaproszonym do sędziowania musisz być albo bardzo znany i poważany, albo mieć dużo par, które z tobą przyjadą, albo sędziować według układów. Nikt młody się nie wyłamie, bo zostanie wykluczony (z sędziowania, nie będzie zapraszany do innych klubów na szkolenia), a za tym idzie brak zarabków. Niestety, ale żeby się utrzymać w tym świecie musisz dobrze grać. Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać tak jak one.

A jak wyobrażacie sobie w praktyce zakaz sędziowania swoich par? „Swoich” czyli ze swojego klubu, czy w klubie w którym sędzia czasem szkoli również? Widać że te komentarze piszą rodzice, którzy nie do końca wiedzą jak ten świat funkcjonuje i rozumiem dobre intencje, bo fakt jest taki, że te sędziowanie nigdy nie będzie obiektywne. Ale nie ma innego wyjścia ponieważ sędziowie musieliby zajmować się tylko sędziowaniem nie uczeniem, a nie da się z tego wyżyć, więc nie byłoby chętnych. Ci, którzy mają największe sukcesy w tańcu, największą wiedzę to dużo szkołą- często nie mają klubów ale jeżdżą po całej Polsce i uczą bardzo dużo par, więc praktycznie nie mieliby jak sędziować jeżeli musieli by schodzić na dane kategorie. Więc zostałaby opcja, że sędziują osoby, które nie są autorytetami, mają małą wiedzę, mają mało chętnych do nauczania- co znów spowoduje, że sędziowanie będzie słabe. Jeżeli chodzi o kategorie początkujące to fakt łatwiej byłoby to zmienić, bo na takich turniejach są bardziej sedziotrenerzy lokalni z okolicy, ale znów sędziom z daleka nie chciałoby się dojeżdżać nie mając w tym dodatkowego interesu, że ktoś będzie chciał z nim lekcje dla skreśleń. Tak wygląda to w tańcu od zawsze i nic się nie zmieni, z powodów praktycznych oraz tego, że na czele stoją Ci którym się ta zmiana totalnie nie opłaca (czyli wszystkim sędziom i trenerom)

Ten sam problem od 20 lat :( Niestety jest na to pozwolenie władz. Tak zawsze było i będzie. Młodzi nie dawno sami tańczyli i wylewali żale na forum a teraz robią to samo. Niestety tak wygląda taniec.

A może ktoś z państwa jest prawnikiem i mógłby stworzyć jakąś petycję pod którą moglibyśmy się wszyscy podpisać o zmianie przepisów sędziowania. Nie chodzi o to by walczyć z ptt tylko dobitnie im zasugerować problem.

Byłoby wskazane, żeby władze organizacji tanecznych zajęły się sprawami, o których tu mówimy, żeby się do nich odniosły. Trzeba o tych problemach rozmawiać, żeby wypracować mądre, realne rozwiązania. Tymczasem nasza, przecież merytoryczna wymiana zdań może się odbyć anonimowo wyłącznie tu, na łamach Twist Servisu. Zgłoszenie problemu pod nazwiskiem jest ryzykowne z oczywistych względów. Z kolei dotychczasowe udawanie przez działaczy, że problemu nie ma skutkuje tym co obserwujemy - odchodzeniem ludzi od tańca.

Niestety, zgadzam się. Metka, naszywka, sędziujący trenerzy-niestety, norma, bardzo przykra norma. Wiele razy tego doswiadczyłam. Przykre, smutne i bardzo demotywujące. Dodatkowo- przecież taniec to naprawdę duże pieniądze, tancerze wszystko sponsorują prywatnie. Takie stronnicze sędziowanie tym bardziej przykre i nieuczciwe.

Już teraz widać po listach startowych ze par tylko ubywa w bardzo dużych ilościach. Teraz liczą się układy i pieniądze nic więcej. Sędziowanie swoich wychowanków to od dawna było tylko nie na aż taka skale jak teraz i w taki bezszczelny sposób. Teraz doszło jeszcze tego przymus posiadania „odpowiedniej naszywki na sukience” bez tego ciężko tez dostać dobre noty. Myśle ze zakaz sędziowania swoich wychowanków oraz swoich sukienek powinien obowiązywać.

Zgadzam się. Tancerze ćwiczą, wydają niemałe pieniądze na lekcje, stroje, dojazdy itd. po czym przegrywają z kimś słabszym, kto ma sędziego (albo rozpoznawalną naszywkę na stroju). Przegrana z równym, z lepszym "boli" sportowo, ale motywuje do pracy; przegrana ze słabszym "ustawionym" demotywuje. Jeśli trwa to dłuższy czas tancerze po prostu rezygnują z wielką szkodą dla tanecznych organizacji, które przecież bez tancerzy nic nie znaczą.
Szkoda, że nasza skromna wymiana zdań jest tylko skromną wymianą zdań, że nie jest przedmiotem prawdziwej rzetelnej debaty odpowiedzialnych organów.