Z tego co zrozumiałam, za resztki jedzenia i lejące się sosy, odpowiedzialni są sami tancerze, więc trudno mieć o to pretensje do organizatora. Wiadomo, że najlepszym miejscem do spożywania posiłków na turnieju jest bufet i takie miejsce było zapewnione. Papranie jedzeniem w szatni, to tylko wynik braku szacunku dla kolegów tancerzy i ekipy sprzątającej, która przy tylu parach i tak pewnie miała ręce pełne roboty. Co do ciasnoty w szatniach, to niestety tak jest na wszystkich turniejach. Jeżdżę z córką i jeszcze nam się taki turniej nie trafił, żeby był luz i komfort w szatni. Zawsze kiecki wiszą jedna na drugiej, torbę się gdzieś upchnie...taka taneczna integracja ;) Miejsce do rozgrzewki, jak ktoś chciał, to przy odrobinie chęci znalazł. Widziałam na korytarzach u góry jak pary trenowały. Zamiast szukać ideału postarajcie się, drodzy tancerze, żeby sobie wzajemnie tych warunków nie pogarszać.

Jeśli chodzi o dyskusje o stanie hali na której tańczyliśmy, zgadzam się że nie było najlepiej. Z punktu widzenia tancerki, największy minus to był brak miejsca w szatniach. Każdy miał bardzo mało miejsca, przebierając się stałam w ?tłumie? . Ciasno, duszno, również mam prośbę do kolegów i koleżanek z parkietu... jak jecie posiłek na wynos to przynajmniej wyrzućcie do kosza.. a nie zostawiacie na środku szatni i wycieka sos na czyjeś buty/sukienkę itd. Ponadto miejsce obok parkietu gdzie każdy z nas chce zostawić worek z butami/ręcznik/wode lub chociażby rozgrzać się przed wyjściem na parkiet... przyznam jako zawodnik że było to po prostu przerażajace widząc jak mało miejsca jest przeznaczone dla tylu par. Mimo wszystko to my tancerze mamy dostarczyć pozytywnych emocji na parkiecie, ale każdy z nas potrzebuje chociaż trochę komfortu i szacunku by się przygotować i dobrze się zaprezentować.
Pozdrawiam tancerka tańcząca w sobotę

Nie wiem jak można pisac same negatywny o tak dobrym turnieju i organizacji. Rzadko kiedy zdarza się parkiet o takiej powierzchni. Sala jest bardzo zadbana. Jest bardzo dużo miejsca. Zazwyczaj było duszno, ale w tym roku było naprawdę przyzwoicie.
Lepiej popatrzcie w jakich warunkach odbywają się Mistrzostwa Polski w 10T, a później komentujcie :))

Nie wiem jak można pisac same negatywny o tak dobrym turnieju i organizacji. Rzadko kiedy zdarza się parkiet o takiej powierzchni. Sala jest bardzo zadbana. Jest bardzo dużo miejsca. Zazwyczaj było duszno, ale w tym roku było naprawdę przyzwoicie.
Lepiej popatrzcie w jakich warunkach odbywają się Mistrzostwa Polski w 10T, a później komentujcie :))

Obejrzałam na zdjęciu tę postkomunistyczną ruinę i...szok! Hala nowoczesna, oddana w 2006 roku! Ludzie jak się czepiacie to chociaż bardziej wiarygodnie. Parkiet tam chyba był, oświetlenie też, stoliki wieczorowe...hmmm..(nie wiem co to są stoliki wieczorowe ;D) może nie było, ale atmosfera, jak widziałam online, cudna. Kurczę szkoda, że zawsze się znajdzie maruda, która robi czarny PR.

Tu nie chodzi o rok wybudowania budynku tylko jego standard. Parkiet położony , światła stoliki wieczorowe, wystrój kwiaty orkiestra itp. Jak nie stać na takie warunki to nie robić wielkiego Grand prix.

Hala faktycznie została wybudowana po 1989 r. Mamy jednak różne definicje ruiny. Przez szacunek dla wysiłku innych klubów nie wymienię żadnej lokalizacji, ale zdarzały się duże miasta a sale starsze i ciaśniejsze.

Sędziowie w Redzinach to same układy.

Fakt jak ciebie zobaczymy w finale to przyznał ci racje ze polski taniec zszedł na psy.

Sędziowie znów się pokazali z najlepszej strony,taniec spada na psy kumoterstwo, a potem jadą pary za granicę i po pierwszej rundzie odpadają. Tak sedziują nasi sędziowie co wczoraj miało miejsce i tak jest na większości turniejach.

Panie Prezesie co Pan robi z tańcem, od Pana koledzy biorą przykład przekręt za przelewem,dzisiaj nie był oceniany taniec tylko tylko zrobiliście sobie imprezę za Nasze pieniądze. Taniec w Polsce to jakaś żenada.

Ludzie mamy 2020 rok hala to jakaś pokomunistyczna ruina!!!!!!