Swięta prawda ,juz w 12-13 czasami są duzi ludzie ,ale jak widziałam kat 14-15 ,ludzie po 170,180 cm wzrostu ,rozłożona rama i 9 par na parkiecie to juz tłok ,a nie jednokrotnie wpuszcza sie po 11 par na raz ,masakra !

parkiet mini a nim par ful,i ja jako widz chcę oglądać piękny pokaz a nie przepychanki i zbijanie się par

Nie był to pierwszy turniej Fali na którym byłem, lecz zdecydowanie najmniej udany. Szzkoda, że zdecydowali się na zmianę sali, bo ta w Sopocie była o niebo lepsza.

Plusy:
- Fajne nagrody (i to nie tylko dla par z podium)
- Dobra muzyka (choć wiadomo, że Grand Prix dostało tę najlepszą;)

Minusy:
- Gorąco i duszno (choć im później tym lepiej)
- Wrzucenie dzieci na wieczorną galę to prawdziwa pomyłka
- Mały i bardzo śliski parkiet (lampki może i są na innych turniejach, ale nie sprawiają, że z małego parkietu robi się scena jak w "Jaka to melodia?"
- Mrówki i brak w światła w niektórych szatniach

Wróćcie do poprzedniej formy.

lampki ,nie lampki ,ale zejść z braku tlenu można było ......niestety ,cosik Fala się nie popisała ....

Prawie na każdym turnieju są lampki a wy się czepiacie tych tu.

No właśnie! TE LAMPKI!! Dla organizatorów ważne, że oświetlały parkiet, a dają one często taki gorąc, że pary bardzo męczą się na parkiecie. Ale jak zwykle, kogo to obchodzi, prawda?

Na sali jak w saunie a mały , śliski parkiet na dodatek obstawiony lampkami . Porażka turnieju takiej rangi nie organizuje się w tak małej sali. Wstyd dla organizatorów

Ciesz się, ze tańczyłeś po 20.00. Trzeba bylo być na tej sali do południa...

Organizacja techniczna ok. Ale jak można w Grand Prix tańczyć z dziećmi 7 letnimi. Niezgodne z przepisami było też tańczenie dzieci junior młodszy kategoria 12-13 C po godzinie 20.00. Przepisy mówią jasno, że tańczyć mogą do 20.00. Może ktoś wreszcie się zajmie przestrzeganiem przepisów.