Im bardziej taniec będzie szedł w stronę biznesu komercyjno-sportowego, tym bardziej będzie śmierdzieć.
Kiedyś taniec towarzyski miał szansę wejść do grona sztuk artystycznych związanych z tzw. kulturą wyższą.
Dziś nie ma już na to szans. To tak jak w sporcie: sędziowie podczas meczu stoją prawie w bramce i nie widzą gola, którego widzi cały stadion i cały świat przy telewizorach, mało tego ten gol jest zarejestrowany cyfrowo. I co ? I nic !!!!
Zbyt duże ciśnienie kasy po obu stronach boiska. Tak jest też z tańcem. Zbyt dużo kasy użytej do manipulowania "rzeczywistością taneczną". Rada ? "Odsportowić" taniec towarzyski to wróci prawdziwe artystyczne towarzystwo taneczne, które zaprosi do współpracy artystów, czyli spełnionych tancerzy. Oni mogą być gwarantem, nadzieją na
wejście tańca w orbitę kultury wyższej, dla której zawsze wartości duchowe, artystyczne miały większą wagę niż
pusty szmal.
4
~zdjecia
Dodano: 2014-04-14 | 17:26
CZY SĄ JAKIES ZDJĘCIA???
3
~Mikołajki
Dodano: 2014-04-13 | 16:25
Nie byliśmy w Mikolajkach ale przeglądałam wyniki. Jak miałam wieli szacunek do trenera C i jego pary teraz tańczącej 12/13 to uleciał. Jacy oni MP ? Stawiałam ich za przykład mojej córce a teraz co mam jej powiedzieć że para ma lewe wynik że smród się ciągnie. Jak teraz mamy walczyć razem na turniejach jeśli para p. C jest tak mocno osadzona znajomościami i to od najmłodszych.
2
~mama tancerza
Dodano: 2014-04-13 | 15:01
Dokładnie taki jest ten taneczny świat. Dookoła wszystko pięknie na parkiecie wygląda a w środku smród. Taki niby elegancki sport a jednak ... Przykre
1
~Rodzic
Dodano: 2014-04-13 | 07:50
GORZKIE ZALE. Moje dziecko tańczy kilka lat....robimy wiele dla tańca.....a może właśnie za mało ....Nie jeżdzimy na wakacje bo lekcje,szkolenia ,nie kupuję sobie rzeczy bo nowy strój do tańca.I na wiele rzeczy przymykamy oko co się dzieje w środowisku tanecznym,bo niestety nie mamy na to wpływu.Choć oni żyją za nasze pieniądze.....
Ale nie o pieniądzach chcę napisać...
Tańczymy na prestiżowych turniejach ...na kilku z nich widzieliśmy pana Ciska z Łodzi ze swoimi parami.Wzbudzał szacunek.Kulturalny,miły,przyj azny.Nie raz dawaliśmy go za wzór trenera....
A tu co,sędziuje pary których nie ma na parkiecie....Szok i otwierają się oczy....Mikołajki ciągnie swoją pare jak może ,dzięki jego krzyżykom dostają się do finału ,tam też widzi inaczej...daje im 1 a inni 6 i 7 .....
I cały szacunek znika ,a para fajna ....ale ile dobrych miejsc wywalczyła dzięki znajomomościom tego nie wiemy.Szkoda dzieci że uczone tak od małego...bo przecież widzą jak trener ich sędziował ...a może mu dziękują....
To wstyd jak dla mnie na całego najgorsze że oni nic sobie z tego nie robią...i to boli
A my się zastanawiamy czy nasze dziecko powinno dalej tańczyć i w tej farsie uczestniczyć.....