Jak zwykle pan M. ciągnie swoją parę jak tylko może. Nie potrafią tańczyć ale za to jeżdżą przeważnie tam gdzie ich trener i wtedy jest pudło , natomiast w Świdnicy nawet ta para nie dostała się do finału , we Wrocławiu od żony trenera sześć skreśleń - szóste miejsce.Hańba!!!!! Wyniki już przed turniejem są ustalone i nikt mi nie powie ,że jeden sędzia nie może nic zdziałać , a ja twierdzę ,że może ma przecież kolegów i koleżanki ze składu sędziowskiego. Opamiętajcie się drodzy pedagodzy. Kiedyś tancerz wyższej kategorii mówił mi ,że do Taboru się nie jeździ!!!!!!!!! PRAWDA