Ja nie rozumiem jak po takich ocenach sędziowie/trenerzy są w stanie spojrzeć w oczy parom, których celowo nie widzą, a tańczą o niebo lepiej od tych pseudo lepszych promowanych przez zespół sędziowski. To jeden wielki CYRK. Przykro się parzy na to co robią z tym pięknym sportem.

Akurat Szczecin, Zielona Góra i Lublin radzi sobie zazwyczaj dobrze i bardzo dobrze i to często bez pomocy swoich sędziotrenerów.
Co do kondycji PTT tańca... no cóż, już od wielu lat sięga dna, nie wiem czy wręcz nie robi obecnie odwiertu.
Tancerz, który nie jest wybitny i oczywiście nie oceniany przez swojego trenera lub szkoleniowca, któremu zostawi niebagatelna kasę za prywatne lekcje nie jest praktycznie brany pod uwagę. owszem, parę razy moze dojdzie do 1/2 finałów bardziej znaczących turniejów. Jednak prawda jest taka, ze zdany jest na długie lata obijania sie na turniejach w jakichś pipidówach i grajdołach, gdzie również królują lokalne układziki i właściwie szczęście będzie miał wtedy, gdy w turnieju weźmie udział na tyle dużo par, że załapie sie na premium. Jeżeli wytrzyma presję, ocen i relacji w parze to może po kilku latach dotrze do celu.
Tak, że drodzy tancerze i ich sponsorzy rodzice. Jeżeli wasze dziecko nie wykazuje wybitnego talentu albo nie ma szans na klub z dobrymi, aczkolwiek bardzo drogimi trenerami i szkoleniowcami, to radzę sie zastanowić, czy nie pomóc mu poszukać nowej pasji. I zamiast sponsorować obce osoby może odłożyć mu te pieniądze na dobry samochód, dobre studia, czy wkład na mieszkanie.
Pomimo tej smutnej rzeczywistości tanecznej zapaleńcom życzę powodzenia. Pozdrawiam.

Cyrk,cyrk,cyrk. Kurtyna.

Rozumiem że sędziowie z Poznania, Zielonej Góry, Szczecina nie przepychali par? To była jedna wielka farsa. Nigdy więcej takich imprez!

Przepychanie par przez Pana GK...Bravo.
Co za popis. Mam nadzieje, że juz wiecej nie bedzie sedziował.

Czy są gdzieś dostępne zdjęcia z turnieju?

Takich wałków dawno nie widziałem!