Wpis poniżej bardzo śmieszny .Osiągnij chociaż połowę tego co Kamila i Andrej i wtedy wypowiedz swą opinię.Jesli nie znasz ludzi osobiście ,nie masz prawa opisywać ich w ten sposób .Przez całe swe taneczne życie pracowali na to co teraz mają.Na pewno nie raz przechodzili przez trudną drogę.Ja jestem z znich dumna i trzymam kciuki!!!
20
~MM
Dodano: 2013-06-17 | 23:27
W Polsce źle się dzieje i żadna to tajemnica, niemniej polityka Andreja i Kamili budzi wiele zastrzeżeń i tylko łatwowierni łapią się na takie klimaty. Tancerz ze wschodu z niemieckim paszportem, chętnie wyciągający ręce bo pary nie przez siebie wychowane ale przysposobione do bardzo patriotycznie brzmiącego projektu pt. PClub?
Bezcenne.
Szacunek za osiągnięcia w tańcu, za trenerskie mniejszy a za ludzkie taki sobie.
19
~ad niżej
Dodano: 2013-06-17 | 21:58
to było do 12 sorry !
18
~ad
Dodano: 2013-06-17 | 21:56
I właśnie tak jest ! Więc skąd te złote myśli ???
17
~
Dodano: 2013-06-17 | 21:35
A jeszcze odnośnie pary odchodzącej z naszego ruchu tanecznego. Ma do tego prawo, wystarczająco dużo zrobiła dla polskiego tańca, a musi się dalej rozwijać. Pary polskie muszą same o to dbać, bo inaczej nie mają na co liczyć.
16
~
Dodano: 2013-06-17 | 21:25
Dokładnie tak jest jak pisze ~Dan. Niestety większa część naszych sędziów, trenerów nie pasjonuje się tańcem, nie znają tak naprawdę polskich tancerzy, nie widzą potrzeby dokształcania się, niestety wielu nie potrafi sędziować. Z małymi wyjątkami nie są zapraszani na turnieje WDSF, a tylko tam jest prawdziwy ruch amatorski. Zastanówcie się jaki sens ma uczestnictwo w polskich turniejach o "pietruszkę", nasze GPP to turnieje dające dobre samopoczucie głównie ich organizatorom i kilku tzw."znanym parom". Rzeczywiście sędziowie na tego typu turniejach traktują przychylniej zagraniczne pary (jeśli takowe zjawią się,głownie jak są oferowane nagrody finansowe). Nas tancerzy nie szanuje się, jesteśmy traktowani jak dostarczyciele pieniędzy, tak naprawdę nie wierzy się, że możemy coś w tańcu osiągnąć bez znajomości.. Faktycznie w Polsce pary biorą olbrzymie ilości lekcji prywatnych, czy to jest im potrzebne czy nie. Kochani, konsultacje są potrzebne ale nic nie zastąpi własnej, samodzielnej prac, musimy do pewnych wniosków dochodzić sami a nie wszystko przyjmować bezrefleksyjnie. Nie bójcie się rywalizować za granicami kraju, tylko wtedy możecie się naprawdę rozwijać, to inny świat taneczny, inne emocje. Bo inaczej to po co tańczyć, no chyba, że hobbystycznie. I jeszcze jedno, nie trzymajcie się tak kurczowo swoich "sędziotrenerów", bez nich też można istnieć w tańcu, inaczej jaka to daje satysfakcję ?
15
~c.d.
Dodano: 2013-06-17 | 21:22
Jeszcze jedno. "Być może kasa jest najważniejsza ale trochę patriotyzmu, takiego zwykłego od serca, by się przydało."
Ciekawe, jaki z Ciebie byłby cwaniaczku "patriota", gdyby na Zachodzi za Twój fach płacili 10 razy tyle co w Polsce.
14
~do niżej
Dodano: 2013-06-17 | 21:19
Ludzie, ile Wy macie lat? Z Waszego podejścia do życia wnioskuję, że z 15 max.
Ci ludzie tańcem zarabiają na życie, to jest ich praca, więc dlaczego nie mają godziwie zarabiać jak każdy inny pracujący człowiek? W Polsce taniec nie jest tak popularny jak np. w Niemczech czy Danii, gdzie na tańcu można zarobić godziwe pieniądze, więc nie dziwcie się, że - chcąc żyć w normalnych warunkach - tancerze decydują się na zmianę reprezentacji.
Może jak dorośniecie, to zmieni się Wasze podejście do życia i zrozumiecie, że za coś trzeba żyć i każda pracująca osoba zasługuje na godziwą pensję. Tyle.
13
~gonzo
Dodano: 2013-06-17 | 21:17
Dzieki temu ze bedzie Niemcy reprezentowal to mu pozwoli byc w finale mistrzostw swiata.
12
~Dziwny jest ten świat...
Dodano: 2013-06-17 | 21:01
Według mnie takie posunięcia ze zmianą reprezentacji kraju są śmieszne. Być może kasa jest najważniejsza ale trochę patriotyzmu, takiego zwykłego od serca, by się przydało. Nie ważne skąd jesteśmy będziemy reprezentowali kraj, który chcemy? Nie powinno być tak, że reprezentuje się kraj, którego obywatelstwo się posiada???
11
~do wpisu 9
Dodano: 2013-06-17 | 19:29
skapnij sobie ty i nie odwracaj uwagi od tego, co mamy tutaj na własnym podwórku; uważam, że głośno należy o tym mówić, bo ludzie powinni mieć pełną informację na temat tego, co wybierają dla swoich dzieci i czego powinni się najczęściej spodziewać w następnych latach "tańca" turniejowego
10
~E-KA
Dodano: 2013-06-17 | 16:50
E tam. Ten twór u nas powinien mieć skrót TWA. Towarzystwo wzajemnej Adoracji.
9
~...
Dodano: 2013-06-17 | 16:47
ale jesteś odkrywca. Ciekawe kiedy się skapniesz, że źródłem tego wszystkiego i tak jest Anglia!
8
~Dan
Dodano: 2013-06-17 | 16:27
Uwaga! Notatka poniżej nie dotyczy Polish Club, ale ogólnej sytuacji w tańcu towarzyskim w Polsce.
W naszym kraju tym, którzy w tańcu siedzą tj. trenerom, sędziom, prezesom zarządów i całemu temu "majdanowi", W OGÓLE nie chodzi o ludzi i rozwój ich talentu. CHODZI IM TYLKO I WYŁĄCZNIE O WIELKĄ KASIORĘ!!!!! Nikt nie "łowi" talentów i nie prowadzi ich i nie wspomaga. Chętnie wyssą każdą kasę, najlepiej z tych mało rozgarniętych,mydląc im oczy, że to trzeba dużo lekcji brać i u nich i u szkoleniowców, których sprowadzają. A każdy ten szkoleniowiec mówi i uczy inaczej. Ale kasa musi się kręcić. Pseudo-trener tj. prowadzący klub czaruje, że za chwilę zaczną zdobywać tylko trzeba lekcji dużo no i na obóz tego klubu musowo pojechać. A spróbujesz nie pojechać, to z łask pseudo-trenera wypadasz no wtedy zaczynają się kłopoty. Do klubu MUSISZ należeć, bo tak to sobie obmyślili ten system, że sam nic nie zdziałasz. Po kilkunastu latach wysysania (najczęściej bez żadnych rachunków = czysta kasa do kieszeni) - jeszcze cię zawiesi z powodu, że może chciałbyś gdzie indziej potańczyć, (a on uważa, że jesteś jego, bo on Cię nauczył choć edukacja z jego strony skończyła się na klasie maks. C, a resztę dokupiłeś od zupełnie innych mistrzów) i znikąd pomocy, bo przecież w pseudo-śądach koleżeńskich towarzysze tańca się doskonale nawzajem znają nawet w zasięgu całej Polski i zazwyczaj rączka rączkę myje. Na końcu więc okazuje się, że wiele dziesiątek tysięcy wpakowałeś w g..; Cały ten biznes opiera się na oczarowaniu magią tańca, którą promują i współtworzą sami tancerze i ich rodzice, za własne 100% wydatki, czas i wysiłek temu poświęcony. A ponieważ MUSISZ reprezentować jakiś klub,to jadą na tobie ile wlezie i robią co chcą. Widać, że ludzie powoli to dostrzegają i par w tańcu coraz mniej (patrzcie: turnieje, GPP, etc.); Reszta wkrótce wyjedzie i mam nadzieję, że Ci dziś "wszech-rządzący" w tańcu zostaną przy tzw. rozwalonym korytku...
7
~Odejscie
Dodano: 2013-06-17 | 16:07
Jedynym winnym tej paranoicznej sytuacji jest Pan Robert Wota z imienia i nazwiska.Rozpirzył PZST a teraz kończy z PTT.
Ludzie jeśli tego nie widzicie to jesteście naiwni.Aktualnie ten Pan firmuje PD w WDSF w Polsce.Par zawodowych ma bez liku.Bodajże reprezentuje ten ruch tylko Paweł Szajda.Gratulacje!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!