UWAGA!!! uwaga!!! proszę o uwagę, proszę o odpowiedź, jeśli pan Prezes mógłby tutaj na łamach naszego kochanego TWIŚCIKA odpowiedzieć i zająć jakieś może oficjalne stanowisko w sprawie:
1. W wywiadzie mówi pan o październiku 2012, że wejdzie w życie ustawa o sporcie, tymczasem wszyscy wiedzą, że ta ustawa weszła w życie 16.10.2010, natomiast wszystkie organizacje, maja 2 lata od powyższego terminu na dostosowanie swojej działalności do nowych przepisów. Jest taka mała różnica, jak wyjdzie na tym PTT w październiku 2012, nie będąc związkiem sportowym, a na przykład Polski Związek Tańca Sportowego, który już istnieje, czy jakikolwiek inny, dostosowujący, a nie starający się dopiero o prawa bycia Związkiem Sportowym. Proszę odpowiedzieć, na jakim etapie jesteśmy, czy zostały złożone pisma, prośby do Ministra Sportu, czy mamy szansę w październiku 2012 występować już jako Związek Sportowy, a nie Stowarzyszenie?

2. W Polsce istnieją "3 sztuki" związków sportowych zajmujących się praktycznie jednym sportem, a mianowicie
a) KARATE
b) KARATE FUDOKAN
c) KARATE TRADYCYJNE
- dlaczego do tej pory, pomimo istnienia Polskiego Związku Tańca Sportowego, nie powstał Związek zajmujący się nami, czy naszymi dziećmi, myślę, że bliższego przykładu nie można już znaleźć, bo wszyscy wiemy, że te trzy KARATE trochę się różnią, tak jak działalność PTT i Polskiego Związku Tańca Sportowego już istniejącego od 1996. Czy ten czas 15 lat nie został przespany przez nasze władze?

3) Dlaczego w świetle powyższego punktu 2) został złożony do Ministerstwa Sportu wniosek warunkowy, żeby odebrać prawa Związku PZTS, a przyznać prawa Związku nam, niech sobie działaja, zostawmy ich, zajmijmy się naszą działalnością, naszym podwórkiem i póki jeszcze czas, należy złożyć wniosek bezwarunkowy, ponawiam pytanie z punku 1), czy został takowy złożony, czy jest to cały czas ten sam warunkowy wniosek i co sie obecnie dzieje w sprawie

4) Zauważamy wszyscy bardzo dobrą robotę całej EKIPY TWISTSERWIS dla tańca, dla tancerzy, myślę, że trzeba tutaj bardzo mocno podziękować Wam KOCHANI ZA TO WSZYSTKO, my wszyscy przynajmniej możemy się tutaj wyżalić, tylko wyżalić. Myślę, ze jest taka prawidłowość, że wszystko się kiedyś kończy i skończy się również ten zły czas dla tancerzy, gdzie nikt nie dba o ich pieniądze, myślę, że skończy się również bardzo związany z tym powyższym czas dla czarnych interesów w całym naszym tanecznym światku Polskim.

wybiorą również miszcza"

gadamy gadamy a oni i tak zrobią co chcą. Jutro zakładam stowarzyszenie wspierania dzieci w czymkolwiek. Pojutrze uchwalę decyzję że wszyscy członkowie muszą mieć czarne włosy. Mogę? Mogę. I co zrobią moi członkowie? przefarbują się albo wyjdą ze stowarzyszenia.
W Polskim Tańcu trzeba się podporządkować bo alternatywy nie ma i pewnie nigdy nie będzie bo nie ma odważnego który by się sprzeciwił. I dlatego jest jak jest. I tak będzie.
A krzyczeć i narzekać będzie również następne pokolenie. I dalej będą tańczyć za własne pieniądze i paść brzuchy naszym władzom (które sami wybiorą). Ot i cała historia. Od lat to samo.

Popatrzcie wszyscy Ci co twierdza , że taniec to sport i ci co twierdzą, że taniec to sztuka ? i wszyscy inni. Wyrażamy tutaj troskę o coś co lubimy, nasze dzieci to kochają, rzec by można bez wzajemności. Gdzieś w latach 90-tych, pan Podgórski, zauważył, że można się odłączyć i zrobić coś innego, to jest jakaś rada dla nas, że można. Tylko, że pan Podgórski nie wykorzystał szansy do dziś dotacje z ministerstwa są żadne lub szczątkowe, w/w jest do dziś przesiąknięty sposobem działania, systemem, w jakim i dziś tkwi PTT. I dziś PTT mając wczoraj w swoich kręgach pana Podgórskiego nie może udowodnić przed ministrem, że jest najpoważniejszym i najważniejszym na rynku Polskim, aby zajmować się tańcem. Jakieś nieporadne działania, imitacja działań, wypominanie, że wszystko co robią, robią społecznie, bez wynagrodzeń. My się o to wszystko martwimy, my o tym rozmawiamy, rozprawiamy, przytaczamy, jak to jest za granicą,
i tutaj mamy piękną, mądrą, przemyślaną odpowiedź, na tyle szumu, na tyle ubolewań, że Anglia...
Pan Prezes z własnej woli i na własną prośbę wystąpił przed kamerą? I wyjaśnił... NIE to TWISTSERWIS poprosił o wypowiedź, bo po co nas informować. Na forach jest szum, ale pana Prezesa, Zarządu, te sprawy nie dotycza
Przykre to wszystko, ale jak wspomniałam wcześniej, jest na to rada, tylko jak to zrobić?

Witam,
Chyba nie zostałem zrozumiany.
Teza była zupełnie inna, więc postaram się bardziej obrazkowo.
Proszę pana od bramki by pokazał mi piłkarza, siatkarza, kolarza, narciarza, czy lekkoatletę,
który płaci za piłki, stroje klubowe, treningi, koziołki, maty, bieżnie, rowery... Itd..
Pokażcie mi takiego sportowca, który płaci za możliwość grania w każdym meczu ligowym, udział w zawodach itp...
Pokażcie mi polskiego sportowca płacącego za noclegi na zgrupowaniach, czy międzynarodowych zawodach sportowych.
Ciekawe jak wyglądał bilans zarobionych do wydanych pieniążków takiego np. Małysza. Jakby należał do PTT to miałby teraz chyba milionowy kredyt.
Proszę tylko o jedno : Nie nazywajcie tej dyscypliny sportem.
Jeżeli rodzice młodego piłkarza czy miotacza młotem nie interesują się finansami zawodów, to rzeczywiście nie mają prawa zabierać głosu w sprawach przepisów organizacji sportowych.
W przypadku rodziców tancerzy oraz samych tancerzy sprawa wygląda nieco inaczej. I zabranianie udziału w jakichkolwiek turniejach, choćby sugestia co wypada lub nie, jest nie na miejscu. Rozumiem, że sytuacja jest skomplikowana. Rozumiem zależności. Niestety nie zmienia to faktu, że uważam sytuację za chorą i z punktu widzenia tancerza lub rodzica walkę pomiędzy organizacjami mam głęboko... Interesują mnie możliwości.
A PTT to działacze, którzy żyją z tej pięknej dyscypliny. Dyscyplina ta zaś to tancerze i ich sponsorzy (rodzice, babcie i wujkowie). Więc nie dziwcie się, że "sponsorzy" się czasem zbulwersują.:)

Ja też nie lubię obłudy, więc proszę o uważne czytanie tekstów. Nigdzie nie ma napisane, że PTT coś daje w wymiarze finansowym, aczkolwiek nie jest to zupełna prawda. I nie jest to tekst o PTT, tylko o systemie, którego elementem jest PTT, a działanie jego pozwala na zmniejszenie kosztów finansowych bezpośredniego uczestnika, bo wpuszczane są właśnie środki zewnętrzne w postaci sponsoringu, dofiansowań i właśnie nieodplatnych godzin pracy wolontariuszy. Wcale nie twierdzę, że jet dobrze i tanio..., a wygląda, że będzie jeszcze gorzej...

PS. Do Joli - np. gdybyś policzyła swoją pracę i innych "nieodpłatnych" po normalnych stawkach, to wpisowe musiałoby być pewnie ze 2 x większe, żeby się zbilansowało. Proste?

No to już przesada chyba. Nie znam NIKOGO kto stałby na bramce i skakał pod sufitem ZA darmo. Bez pieniedzy to rozumiem ale nie wszystko da sie przeliczyc. Jesli jest to Rodzic dziecka tanczacego w klubie to robi to bez pieniędzy ale nie za darmo. Liczy na przychylność trenera i tyle (możecie sobie mówić że jest inaczej). Organizowałam niejeden turniej i za wszystko płaciłam albo robiłam sama. bo nie było mnie stać na zapłatę ale to moje ryzyko i zysk albo strata w podsumowaniu imprezy.
Co do opłat..... prosze napisać co dostaliście od PTT. Salę? opłacana ze składek Rodziców. Trener? tak samo. Wyjazdy? też. Stroje? Lekcje? Może jakieś kluby w Polsce dostają pieniądze od PTT? Nie wyjeżdżajcie mi tu z jakimikolwiek pieniędzmi z PTT. Na razie Rodzice płacą klubowi, Klub Okręgowi, Okręg płaci do PTT.
Częściowe dofinansowanie biletów lotniczych na Mistrzostwa Świata czy Europy, dofinansowanie WYBRANYCH turniejów (reszta musi zapłacić) to mydlenie oczu (przecież dajemy).
Cała organizacja PTT opiera się na wpłatach z kieszeni Rodziców. Jedyne co dają to prawo startu na turniejach. I ok wszyscy się na to godzimy ale NIE PISZCIE ŻE ONI NAM DAJĄ COŚ CO ULŻY NASZYM FINANSOM.
Lepiej powiedzieć wprost. Płać i możesz startować. Resztę opłać sobie sam.
Takie tam pogadałam sobie bo nie lubie obłudy.

Ci co tak jeżdżą i obserwują, to niech postoją przez cały dzień na bramce, za dziękuję albo i nie, poskaczą pod sufitem przygotowując dekorację całą noc choćby. I wtedy niech się zastanowią co zyskali, a ile by to kosztowało gdyby tych wszystkich ludzi trzeba zatrudnić i zapłacić. To tylko drobny przykład...
A wywiad jest o tym, że system się psuje i za chwilę może się okazać, że nie ma gdzie tańczyć, bo ryzyko zorganizowania imprezy może okazać się zbyt duże..., a prestiż nie taki jaki by się chciało...

u Cioci są dużo tańsze i to ciocia dba o dobry nastrój swoich gości.

Wolontariusze - przeważnie nie robią tego za darmo -> tylko wypłata nie jest przeliczana na pieniądze. Ludzie mają oczy i potrafią czytać i słuchać, jeżdżą na turnieje i obserwują .

za darmo? nie ma nic za darmo,
aby mieć gdzie tańczyć, rywalizować, pokazywać się, musi działać system, który kosztuje. Składają się na to i dotacje ministerialne i samorządowe, wsparcia sponsorskie i niezliczone godziny pracy wolontariuszy ( wystarczy spojrzeć na każdy turniej od kuchni) i wpłaty uczestników ruchu. Pisanie, że za wszystko się płaci jest fikcją i oszukiwaniem siebie i innych. Za same własne, to się można pokazać na imieninach u cioci...
Ale to fajnie brzmi, że za wszystko sami płacimy i nikt nic nie daje...

Hmmm...
Taniec to sport, czy sztuka?

Jeżeli to sport to:
1. Dotacje z ministerstwa sportu i turystyki.
2. Bezpłatne treningi tak jak w klubach np. piłki nożnej.
3. Szkolenia, obozy, wyżywienie, noclegi, dostęp do sali - tak jak w innych dyscyplinach sportowych.
4. Możliwość wyboru klubu, transfery międzyklubowe.. itd

Jeśli zaś taniec towarzyski jest sztuką i pasją to:
1. Sam płacę za naukę.
2. Sam decyduję gdzie i z kim tańczę.
3. Sam decyduję w czym tańczę (niezależnie od poziomu, bo poziom w sztuce ocenią raczej potomni, a nie sędziowie).
4. Ocenia mnie publiczność ( bo to nie sport by być ocenianym i klasyfikowanym przez sędziów).

Realia jakie są widzimy. Niestety w tym momencie nie można sklasyfikować tańca jednoznacznie.
Czy taka droga jest dobra? Jak widać w ostatnich czasach sytuacja raczej się komplikuje.
Pewne jest tylko, że zabraniać lub nakazywać coś ludziom, którzy sami wyłożyli środki na kształcenie, z własnej kieszeni wykładają ciężką kasę by mieć "zaszczyt" reprezentować klub (sam na nich zarabiający) lub kraj (mający to w poważaniu) to delikatnie mówiąc - NIETAKT.
Pozdrawiam

o matko! Tańczyć dla siebie ładując w to tak potężną ,ciężko zarobioną kasę?? w sumie niezły pomysł tylko powiedz mi jak to zrobić??? To nie teatr tańca ,gdzie tancerz to zawód-spektakl ,próby to kasa dla Ciebie??-tutaj realia są nieco inne-nie dość ,że nie nie płacą Ci kasy za to ,że tańczysz-to jeszcze ty płacisz za wszystko-lekcje,turnieje ,wyjazdy...
Skąd Ty się urwałaś???

Tam gdzie zaczyna się taniec sportowy kończy się taniec towarzyski. Kończy się pewna epoka. Już nigdy nie będzie prawdziwych artystów w naszym tańcu. Smaczku i elegancji. Czas pędzi. Nie można nacieszyć oka, percepcja nie nadąża. Tabuny tancerzy, grupa za grupą, byle szybciej i więcej. Niekończące się turnieje od świtu do nocy. Bez publiczności i chwili wytchnienia dla par i sędziów. Źle nagłośnione sale i zazwyczaj ( nie zawsze) niestylowa muzyka. Tragiczne warunki w szatniach. Komu to potrzebne? Taniec wymaga natchnienia, refleksji, nastroju, uczucia.
To nie gimnastyka. Ludzie tańczcie dla siebie, a nie dla wyników. Taniec jest piękny !!!
Turnieje to manipulacja.
Czy widział ktoś sportowe malarstwo artystyczne ?

jak tancerze chcą jasnych kryteriów oceny - to mówią nam że to sztuka i się nie da;
jak chcą żeby rodzice, trenerzy i sędziotrenerzy nie sędziowali swoich par - to mówią że to niemożliwe bo trenerzy wiedzą najlepiej kto jest dobry a kto nie
jak chcemy stypendia sportowe - to nam mówią że taniec to nie sport
ale jak chcemy sami stanowić o tym na co wydawać swoje pieniądze to Pan Prezes rozkłada ręce i twierdzi, że on nic nie może bo to wszystko wina WDSF

A Wy oddajecie szacun za profesjonalizm i oddanie sprawie.

Czy przypadkiem ktoś Wami wciąż nie manipuluje ???