Ale członkostwo trzeba opłacić oczywiście i kiedy można głosować. ? ? Raz na ileś lat.kiedy wybierają prezesą i zarząd. ? A później ci wybrani robią i tak swoje. Albo trzeba przypilnowac najbliższych wyborów, albo już teraz to obalić i ustanowic nowe prawo - przez tancerzy i rodziców.

Nie jako rodzice, tylko jako członkowie i tak - jest to bardzo proste.
Co do rewolucyjnych pomysłów, to wymagają one zmiany przepisów przez Rząd Rzeczypospolitej.
Proszę się zapoznać z Ustawą o Stowarzyszeniach z 1989 r. i Ustawą o Sporcie z 2010 r.
Propozycję nowelizacji ww. Ustaw można składać po uzbieraniu 100.000 podpisów.

To dlaczego przez tyle lat nikt tego głośno nie mówił????? że możemy, jako rodzice brać udział w głosowaniu????? ale bądźmy szczerzy, to chyba nie jest takie proste!!! chyba trzeba ZAPŁACIĆ CZŁONKOSTWO, żeby móc głosować. Nasze dzieci-tancerze są członkami, ale często -bo niepełnoletnie- nie mogą głosować. A rodzice??? musieliby zapłacić, żeby raz na ileś lat mogli powalczyć o wybory. Po wyborach rządzą zwykle ci sami lub ich koledzy... ot i fortuna kołem się toczy... Dlatego trzeba ZA KAŻDĄ CHĘCIĄ WPROWADZENIE nowego prawa, ustawy ROBIĆ OGÓLNOPOLSKIE WYBORY WŚRÓD tancerzy i ich rodziców!

To dlaczego nie uczestniczycie w Walnych Zebraniach w swoich Okręgach. Każdy członek ma prawo głosu na Walnych Zebraniach. Ma prawo wprowadzać propozycje podczas części "wolne wnioski". Ma prawo kandydować do zarządu, komisji rewizyjnej lub sądu koleżeńskiego. Ma prawo kandydować na Prezesa.
Dlaczego tego nie robicie, tylko narzekacie? Ruszcie się.

Zgadzam się z komentarzem numer 14 - wszystko jest poza nami tancerzami i rodzicami tancerzy, a generalnie rzecz biorąc to jakby nie było dotyczy to nas.

Jacyś "mądrzy" coś ustalają i wprowadzają w życie, nie pytając o zdanie najważniejszych w tym wszystkim ludzi - tancerzy i rodziców tancerzy - bo to przecież my tworzymy taniec, bez nas taniec by nie istniał........

Żeby coś zmienić, należy założyć KOMITET RODZICÓW, którzy będą mogli sprawować pieczę nad ustaleniami dotyczącymi tańca towrzyskiego - czy to fts czy ptt. Moim zdaniem - przed zatwierdzaniem jakichkolwiek ustaw, czy tancerz coś może czy nie może, powinny odbywać się GŁOSOWANIA tancerzy i ich rodziców, czy w ogóle akceptujemy proponowane zasady. W tej chwili jest tak, że PŁACIMY, nic nie wiemy i wszystko odbywa się poza nami. Dlaczego jesteśmy niewolnikami jakiejś grupki ludzi??

Ja też zgadzam się z opinią Pana Jerzego , że warto działać dla poprawy sytuacji w polskim tańcu . Zastanawiam się tylko czy to do właściwej osoby jest ten apel , bo ja raczej miałam nieco negatywne wrażenia związane z tą Panią i uważam , że raczej ona działa dla własnej prywaty i kasy , wiec wątpię , żeby ( nawet gdyby to przeczytała ) zrobiła coś bezinteresownie dla dobra tańca , no chyba ,ze jej zapłacicie dużo, dużo pieniędzy, to może łaskawie coś zrobi . Poza tym nie tylko ona jest medialnie znana ze środowiska tanecznego , jest ot chociażby jeszcze Michał Malitowski , Ania Głogowska , Pan Piotr Galiński i cała duża grupa tancerzy biorąca udział w tym popularnym programie ( jak tak spojrzałam na zestawienia z różnych edycji , to czasem tancerz jest bardziej znany niż "gwiazda " ) .

Ja również popieram Pana Dziedzica.
Uważam tylko, że dopóki nie zmienią się "władni" w tym całym bałaganie, który na tą chwilę ma miejsce - to niestety ale nie wiem czy ktoś coś zdziała......
Do obecnych władz nie dociera to, że my tancerze chcemy po prostu tańczyć i nic więcej tak na prawdę.
Może po prostu to tancerze powinni obalić te chore rządy tych, którzy jak widać w żaden sposób nie przyczyniają się do niczego dobrego dla tańca towarzyskiego.

Jestem rodzicem i popieram Pana Dziedzica.
Trzeba próbować bo sytuacja jest nie normalna.

W pełni popieram Pana Dziedzica i gratuluję mądrości i odwagi !

LIST OTWARTY DO PANI IWONY SZYMAŃSKIEJ-PAWLOWIĆ

Zwracam się do Pani, bo uważam, że swoją osobą może Pani w poniżej przedstawionej sprawie dużo podziałać na korzyść polskiego tańca, tancerzy, organizacji i wszystkiego z tym związanego. Jest Pani niekwestionowaną liderką, popularyzatorką tańca w szerokim tego słowa znaczeniu. Wszyscy Panią znają, jako znawcę tego tematu i nikt w Polsce medialnie w tańcu od Pani więcej nie znaczy. Przez pamięć wielkiego pani poprzednika Pana Wieczystego, myślę, że jestem wyrazicielem nie tylko swoim, ale szerokiego grona tancerzy polskich, którzy nie zgadzają się z taką panującą sytuacją, że sport taneczny w Polsce nie może liczyć się tak, jak w innych krajach: w Rosji, w Niemczech, w Austrii, jeśli chodzi o władze, władze sportowe, Ministerstwo Sportu i Turystyki, jesteśmy traktowani jako bardzo niszowy sport, nie znaczący nic w porównaniu z piłką nożną na przykład, co w pewnym sensie jest zrozumiałe, jednak uprawiających taniec w Polsce wszystkich sportowców wcale nie jest mało: dzieci, młodzież, dorośli i seniorzy - ile to będzie par, osób, jak dodamy to wszystko razem. Wszystko to oparte jest w tej chwili na dwóch organizacjach tanecznych PTT i FTS, gdzie kiedyś była jedna i pozornie było w porządku. Stwierdzić należy, iż tak jak kiedyś tylko PTT, nie robiło za wiele dla swoich członków, nie pozyskiwało środków z ministerstwa, z samorządów, nie wspierało młodych talentów, nie opiekowało się nimi, nie promowało tańca tak jak było to zapisane w statucie, to dziś na prawdę już nie wiadomo o co chodzi. Te dwie Organizacje zwalczają się na wzajem, zostały stworzone nowe prawa, które nie mają nic wspólnego z promocją dziś, ze zdrową rywalizacją z zasadami sportowymi, niby nie zabraniające uczestniczenia w turniejach, mistrzostwach członkom PTT w rywalizacji FTS, niby nie zabraniające uczestnictwa tancerzom FTS w mistrzostwach PTT, ale w rezultacie w przypadku takiego uczestnictwa, powodujące dyskwalifikację, utratę praw, pozbawienie kategoryczne szans na zdrową sportową rywalizację. Jak na razie jedynym przedstawicielem sportu tanecznego jeśli chodzi o przepisy polskie jest PZTS i nie możemy o tym zapominać. Dziś byłaby szansa, jedyna, niepowtarzalna zjednoczenia FTS, PTT, jeśli wykorzystalibyśmy możliwość konsensusu, pominęlibyśmy ambicje pojedyńczych graczy, rozmawialibyśmy o tym z, właśnie PZTS. Dlaczego nikt nie chce tego problemu uporządkować, dlaczego poszczególni działacze, władze i PTT i FTS, nie chcą rozwiązania tego problemu i ułatwienia możliwości uczestniczenia w sporcie tanecznym bez ograniczeń, bez dyskwalifikacji i bez pozbawiania praw, zapisanych przecież w polskim prawie, w Konstytucji art 31 u. 3. Być może tak się stanie, że FTS uzyska prawa takie jakie obecnie ma PZTS, bo PZTS nie posiada przynależności do miedzynarodowej organizacji należącej do MKOL , ale, czy takie działanie nie pozbawi wielu tancerzy innych niż taniec towarzyski ich praw ?. To prawda, PZTS przez lata nie zrobił nic dobrego dla tańca towarzyskiego, ale dziś o tym nie pamiętajmy, niech władze, ani PZTS, ani PTT i FTS nie kierują się własnymi ambicjami, interesami, pomyślmy o tym, że taka zwykła para taneczna, nie myśli o takich sprawach, tylko chce startować, chce uczestniczyć tylko i wyłącznie w sporcie, w rywalizacji, a tu tylko polityka, zakazy, nakazy, walka o członków, przy czym każdy i PTT i FTS, powtarza, że chce dobra tancerzy?

Szanowna Pani, na forach tanecznych i tancerze i rodzice czasami wypisują różne rzeczy, prosze uwierzyć, że moje intencje są jak najbardziej uczciwe - uporządkowanie sytuacji w "Polskim Tańcu" i wierzę, że nie są to tylko moje marzenia, a Pani może w tym zakresie dużo pomóc. To rudna sprawa, bo przez lata narosło wiele złego, wiele ambicji się pojawiło ile w historii było wniosków PTT o przyznanie praw bycia polskim związkiem sportowym, a pozbawienie tego prawa PZTS, jak obecnie o prawo bycia polskim związkiem sportowym walczy FTS. Pytam, czy warto tracić siły potencjał i możliwości działania dla tancerzy, na taką walkę wyniszczającą moralnie graczy w niej, ale również wykańczającą pośrednio sportowców tancerzy, seniorów, którzy nie mogą rywalizować ze sobą wszyscy, dzieci, które na początku drogi tanecznej, muszą spotykać jakieś niezrozumiałe zakazy. Gdzie tu sport, gdzie mowa o zdrowej sportowej rywalizacji i uczciwości w niej, możliwości uczestnictwa. W tej chwili odbywają się mistrzostwa FTS, w marcu rozpoczną sie mistrzostwa PTT, pytam obie organizacje, pytam, o czym nie możemy zapominać, również PZTS, pozwolę sobie zapytać również Panią. Pani Iwono - orędowniczko tańca w Polsce - kto będzie "właściwym Mistrzem Polski w tańcu towarzyskim", tytuł której organizacji, jest ważniejszy, lepszy, uczciwszy?

Prosimy Panią, aby Pani zajęła w sprawie określone stanowisko, bo Pani zdanie wiele znaczy, jeśli to możliwe, aby Pani zaprosiła do rozmowy o tych problemach głównych przedstwaicieli tych trzech organizacji, bo tak dłużej być nie może, to jest męczarnia i zaprzepaszczanie szans, na to aby nasz Polski taniec więcej znaczył dla naszych władz, ale liczył się również na arenie międzynarodowej. Niech Pani pomoże jeszcze ten jeden raz, bo tak jak Pani kocha taniec, prosze mi (nam) wierzyć, dla czegoś te dzieci przychodzą codziennie na treningi, dla czegoś uprawiają taniec, dla takiej samej miłości do tańca, o jakiej Pani mówiła i pieknie Pani mówiła, w Zamościu w 2010 w wywiadzie dla telewizji. Prosimy Panią o pomoc, bo tylko Pani może w tym zakresie coś zmienić na lepsze.

Z tanecznym pozdrowieniem, zatroskany i zmartiony obecną sytuacją - Jerzy Dziedzic

PS Wierząc, w Panią Iwonę, proszę o podpisy poparcia, proszę o zjednoczenie się, solidarność chociaż w tej sprawie i prosze również (dziękując z góry) Pana Naczelnego Twistserwis o umieszczenie tego listu tak, aby mógł być odczytany przez Panią Iwonę, gdzieś na wierzchu, czy jest to możliwe?

tu chodzi też o to, że tancerze, których kluby należą do PTT są przekonani, że w FTSie nie ważny jest poziom, ale mają już dosyć tej mizernej polityki i układanki, wolą tańczyć w PTT, podobno mniejsze zło. Oby tak było, bo ja już nie ufam nikomu po tych dopiero dwóch mistrzostwach....

Głębocka jest zdecydowanie topową parą oczywiście w swojej kategorii U 21, gorzej z Danilczukiem

Myślę ,że może chciały przyjechać ,ale całe to zamieszanie przewraca im w głowie...wielka szkoda dla polskiego tańca ,ze tak się dzieje.Poziom imprezy jednej czy drugiej(PTT) straci ,bądź już stracił na jakości.Wszyscy chcą zrobić z tanca towarzyskiego sport ,ale to się raczej nie uda ,bo to przecież sztuka.Chyba ,zę przepisy zmieniły by się na tyle,że choć w części stanie się to sportem.np.trener ,który ma parę na zawodach to przyjechał z nia ,aby jej pomagać ,a nie sędziować,jesli tak nie jest on jej trenerem...To tylko przykład.Gratulacje dla wszystkich tancerzy za wyniki.

Topową parą na pewno jest Wilczyński... ale Danilczuk i Głębocka może kiedyś bedą.