Z informacji jakie otrzymujemy za pośrednictwem facebooka od głównego organizatora oraz trenera kadry tanecznej Federacji Rosyjskiej Pana Konstantina Vasilieva dowiadujemy się, że już prawie wszystko dopięte jest na ostatni guzik.

Dobrą moim zdaniem wiadomością jest informacja, że turniej będzie odbywał się na sali zlokalizowanej w tym samym hotelu, w którym zakwaterowani będą nasi zawodnicy. Odpadną tym samym wszelkie niedogodności związane z transportem i koniecznością zabierania na salę różnego osprzętu "tak na wszelki wypadek".

Na stronie 2012 Continents Cup. List of participants udostępniona jest już lista startujących zawodników oraz oceniających ich sędziów. Jak widać tegoroczny skład sędziowski zawiera mniejszą ilość sędziów rosyjskich, a na ich miejscu zobaczymy arbitrów stanowiących światową czołówkę osób oceniających taniec na wózkach:

• Grethe Andersen - Norwegia
• Michael Webel - Niemcy
• Gianni Chiapperini - Włochy
• Ray Bulpitt - Wielka Brytnia
• Iwona Ciok - Polska
• Ger van Zandwijk - Holandia
• Yuri Simonov - Rosja

Po wstępnym przyjrzeniu się liście, widać również, że i w tym roku będzie możliwość zobaczenia kilku par z krajów, które stawiają pierwsze kroki w tej dyscyplinie sportowej. To bardzo dobrze, gdyż przedstawiciele takich krajów jak Korea, Tai Pei czy Kazachstan będą mieli szansę bezpośredniego parkietowego kontaktu z parami bardziej zaawansowanymi, co niewątpliwie pozytywnie wpłynie na ich dalszy rozwój taneczny.

Nowością i doskonałym pomysłem będzie relacja z przebiegu turnieju na żywo w Internecie.

9 września od godziny 11 naszego czasu na stronie Continents Cup - online będziemy mogli być współuczestnikami zmagań naszych par. Dla mnie osobiście jest to szczególnie ważne, gdyż po raz pierwszy od 10 lat nie będę mógł na żywo dopingować pary najbliższej mojemu sercu. Na zawodach będzie jednak obecna moja żona i mam nadzieję otrzymywać z pierwszej ręki informacje dotyczące naszych reprezentantów. Informacjami tymi będę oczywiście dzielił się natychmiast na łamach portalu Twist Service.