Był to jedyny, tak odważny pokaz hip-hopowców w całej historii Państwa Kościelnego. Dekadę temu polscy b-boye, w Watykanie, zatańczyli przed papieżem Janem Pawłem II.
25 stycznia 2004 roku będę pamiętał do końca życia. W tym dniu wraz z Wezyrem i Bożkiem, mieliśmy zaszczyt zatańczyć breakdance przed Janem Pawłem II. W Auli Klementyńskiej rozległy się bity Dj-a Spike'a, tańczyliśmy przez kilka minut, papież nas pobłogosławił, można powiedzieć, że dał zielone światło kulturze hip-hopowej - wspomina, uznany tancerz i raper Kfiat.
Znalazłem się stanowczo za blisko Jana Pawła II. Na szczęście wykręciłem dobrą "bańkę", a publika oszalała z zachwytu. Cały pokaz udał się i wszyscy zadowoleni odetchnęli z ulgą ? to z kolei wspomnienia Piotra Madery "Wezyra", który również tańczył przed papieżem, a dziś pisze książkę na ten temat.
Myślę, że nie był to chrzest polskiego hip-hopu, tylko chrzest hip-hopu w ogóle. Zresztą chyba właśnie takim określeniem posłużył się podczas rozmowy ze mną DJ Kool Herc w Nowym Jorku. To akcja, która w USA znana jest niestety dość słabo, nie dotarło to wydarzenie do ogólnej świadomości, ale niektórzy o tym wiedzą - podsumowuje Wojtek Sosnowski "Sokół". ... czytaj cały artykuł na stronach newsweek.pl ...