po pierwsze to jestes autorze artykuły niezłym pseudo znawcą mówiąc że salsa i samba to to samo. MOim zdaniem poziom artykułu ma wiele do życzenia. Każdy robi to co chce to wolny kraj. O poza tym hip hop w ogóle mnie nie interesue i nie wiem dlaczego na stronie tanca towarzyskiego jest to badziewie. Nie czarujmy się taniec towarzyski ma lepsza prezencje, kulture nie mowiac juz o strojach. Poza tym turnieje tanca sa co tydzien i sa klasy i pewne zasady. Skoro hip hop taki fajny, to dlaczego wiecej jest w Polsce tancerzy towarzyskich. moze i sa pseudotrenerzy ale nie kazdy dobry trener musi byc na pewnych wymienionych szkoleniach hip hopowych, mimo ze potem uczy hip hopu, hip hop to zaraza to sposob wyrazania patologii tanecznej i kulturalnej

pseudoinstruktorom chodzi tylko i wylacznie o biznes i kasę, tacy ludzie są, byli i będą dalej w każdej dziedzinie, nie tylko w tańcu. Powiedzmy że nie ma w tym nic złego, jeśli jest sytuacja np 35-letnia kobieta zapisuje się na sexi-salso-coś tam, do beznadziejnego instruktora. Wiadomo, że tancerką już nie będzie, idzie się poruszać i pobawić i ma w nosie czy kroczek ma być od palcow czy od pięty (i tak nigdy sie nie dowie jak ma być naprawde). Gorzej, jak rodzice posyłają przedszkolaki na beznadziejne zajęcia z nadzieją że beda wielkimi tancerzami, a tu po latach się okazuje ze nic z tego. Ale nie zyjemy w sredniowieczu, jest internet, jak komus zalezy to poszuka, poczyta troche o prawdziwych talentach, o tym kto jest dobry a kto nie i trafi na odpowiednich trenerów. Telewizja, te wszystkie You can densy, tance z gwiazdami i inne takie to tylko rozrywka dla masy i robienie z ludzi ******w. Powstalo milion dziwnych szkol tanca, ktore i tak padną za kilka lat jak programy sie skoncza i ta moda trochę przeminie i trzeba miec nadzieje, że zostaną wtedy prawdziwi trenerzy:)

Madrego az milo posluchac.

super sprawa i dobrze napisane!! Są jednak jeszcze w tym kraju ludzie, którzy dostrzegają tych cymbałów, którzy latają za mamoną i się sprzedają nie znając się na rzeczy. Zgadzam się w 100 proc. co tu jest napisane, jednak jest jeden istotny problem. Skoro taka osoba z ulicy chciałaby się nauczyć dobrze tańczyć u osoby, która się na tym zna to jak dana osoba, będąca laikiem ma wybrać gdzie ma uczęszczać? Tutaj wdziera się trochę hipokryzji w tym wszystkim, bo z jednej strony środowisko hiphopowe stara się być "wyzwolone", a z drugiej strony odzywają się głosy takie jak w tej wypowiedzi o braku kompetencji niektórych instruktorów. Tak więc sami sobie tego naważyliście i do czasu kiedy umiejętności danego tancerza nie będą jasno weryfikowalne to ludzie nie związani z tańcem nie będą wstanie się zorientować kto ich dobrze nauczy tańczyć. Mysląc o weryfikacji nie mam na myśli skomplikowanych egzaminów itp. chodzi o stworzenie pewnej grupy może nawet środowiskowej, która sprawi, że będzie to symbol zaczepienia oraz wzór do naśladowania gwarantujący fachowość. Tak więc nie ma co wznosić larum skoro w Waszym środowisku jest brak zorganizowania oraz jasnych stanowisk tępiących działania marketingowe oraz prowizorycznego nauczania.

Oj zgadzam się w 100% to co dzieje się obecnie na rynku tanecznym to katastrofa. Tysiące pseudo instruktorów, którzy uczą takich głupot, że głowa mała a naiwni ludzie dają się robić w balona(za wcale nie małe pieniądze). A już najgorsze są kursy typu sexi flexi latino styling albo jazz salsa explosion. No to bardziej salsa czy jazz - a wszystkiego uczy pani od hip-hopu....jak widzę szkołę z taką ofertą to polecam omijać ją z daleka bo jest duże prawdopodobieństwo, że to szkoła czysto biznesowa z sieczką merytoryczną.