Kończący się rok 2010 skłania programy muzyczne, zarówno te radiowe jak i telewizyjne, do podsumowań. Jak ból głowy po sylwestrowej bibie pojawiają się wyliczanki typu 100 największych hitów 2010, najseksowniejsze klipy 2010 i cała masa bliźniaczo podobnych list.
Na sklepowych półkach lądują także kompilacje muzyczne z "najlepszymi" trackami ostatnich dwunastu miesięcy. Zwyczajowo takie właśnie płyty omijam w sklepach, podobnie jak i składanki z serii "The best of..." rap czy funk music. Jednakże jedna z takich składaneczek zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie i chcę Wam ją polecić.
To kompilacja wydana przez Magic Records zatytułowana "100 Essential Soul & Funk Classics". Ten pięcio-płytowy składaczek to zaskakująco dobry przekrój funku i soulu zarówno dla koneserów gatunku, oddanych słuchaczy rapsów, tancerzy streetowych, ale także dla ludzi nie związanych z kulturą hh czy funku, a pragnących trochę liznąć ten piękny świat.
Na CD-kach znajdziecie ścieżki takich wykonawców jak James Brown, Stevie Wonder, Cameo, Parliament czy Commodores. Pośród 100 kawałków jest naprawdę niewiele takich, które sprawiły że wcisnąłem na pilocie guzik ? SKIP. Wszystkie numery zostały tutaj sensownie poukładane, poczynając od tych z lat 50-tych i 60-tych, a kończąc na latach 90-tych i początku XXI wieku.
Dysk pierwszy to "50 ? 60 Soul & Funk", otwiera go Ray Charles
numerem "I've Got a women", jest tu także "Respect" Arethy Franklin,
"Papa was a rollin'stone" The Temptations czy "Ain't no mountain high
enough" - Marvin Gaye & Tammi Terrell, i jeszcze kilka innych,
fenomenalnych nutek.
Dysk drugi to "70's soul & funk", który
już pierwszym kawałkiem zmusza nogi do tańca prezentując "jungle
boogie" w wykonaniu Kool & The Gang. Na tym CD jest także taki kozak
jak "Brick house" od Commodores czy "Flash light? Parliamentu. Nie
zabrakło też miejsca dla Bar-Kays, The Jackson 5 czy Rose Royce'a i jego
"Car wash".
Dysk numer 3. to lata 80-te i moja ulubiona spośród
tych pięciu płyt. Po jej włączeniu z głośników wylewają się takie koty
jak Cameo, Grandmaster Flash & Melle Mel, Rockwell, The Sugarhill
Gang, Chaka Khan czy "The breaks" Kurtisa Blow. Zaprawdę przedni
kompakcik.
"DISCO" to tytuł czwartej płytki, także wartej
posiadania chociażby ze względu na "I'm coming out" ? Diana Ross czy
"Funkytown" - Lipps INC.
Całego składaka zamyka piąta płyta
czyli lata 90-te i 2000 i tą osobiście ułożyłbym inaczej, co jednak nie
umniejsza jej wartości i mimo wszystko z czystym sumieniem polecam "100
Essential Soul & Funk Classics". To wyborna kompilacja do samochodu,
domowego odtwarzacza, na imprezę i oczywiście salę taneczną.
Przesłuchanie old schoolowego materiału pozwala zrozumieć wiele ruchów,
które tańczymy czyniąc street dance. Ta "seteczka" zawiera mnóstwo
kawalin, które po prostu trzeba znać i do których nie da się nie
tańczyć, pozytywnie nastraja i niesie ze sobą mega moc funku.
Płytki możecie wyhaczyć w Empiku i naładować przy nich swoje baterie na następne dwanaście miechów.
Oby rok 2011 był dla Was jak ta kompilacja - FUNKOWY I TANECZNY.
Łukasz UFO Łukomski
Royal Family Poppers